Człowiek-choinka zatrzymany. Mężczyzna poprzecinał opony ponad 20 samochodów. Co mu grozi?

Policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o przebicie opon w ponad 20 pojazdach zaparkowanych na terenie hurtowni mięsa w Warzymicach (woj. zachodniopomorskie). Całe zajście nagrał monitoring firmy. Mężczyzna przyznał się do popełnienia przestępstwa. Swój przydomek - człowiek-choinka - zyskał dzięki nietypowemu przebraniu stworzonemu z gałęzi świerku. Policja oszacowała straty firmy na 30 tys. złotych.

Na początku grudnia informowaliśmy o ataku człowieka-choinki, który w kamuflażu z gałęzi świerku poprzecinał opony ponad 20 samochodów na terenie jednej z hurtowni mięsa w województwie zachodniopomorskim. W tym tygodniu poinformowano o ujęciu sprawcy. Policja wystąpiła do sądu o wprowadzenie dozoru dla mężczyzny.

Zobacz wideo Jaki był najlepszy samochód 2022 roku? Zaczynamy głosowanie w plebiscycie The Best of Moto!

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Człowiek-choinka zatrzymany

Jak przekazała portalowi tvn24.pl młodsza aspirantka Anna Kaźmierczak z Komendy Powiatowej Policji w Policach, "w środę, 14 grudnia, w wyniku pracy operacyjnej funkcjonariuszy z komisariatu policji w Mierzynie zatrzymano 32-letniego mieszkańca Szczecina, który podejrzany jest o to, że w przebraniu choinki zniszczył opony w samochodach jednej z firm z Warzymic".

Nie wiadomo dlaczego mężczyzna dopuścił się zarzucanego mu czynu. Nieoficjalne ustalenia Radia Szczecin mówią o zawodzie miłosnym i zazdrości o kobietę. Wiadomo jednak, że mężczyzna przyznał się do zarzuconego mu czynu. Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie poinformowała szczecińskie radio o zarzutach postawionych człowiekowi-choince. "Są to zarzuty uszkodzenia mienia. W tym przypadku kodeks karny przewiduje karę nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Nie jest to pracownik tej firmy."

Policja poszukiwała sprawcy od początku grudnia

Do zdarzenia doszło w nocy z 3 na 4 grudnia. Od tego czasu policja poszukiwała sprawcy, który wkradł się na teren zakładu mięsnego we wsi Warzymice i uszkodził stojące na firmowym placu samochody. Aby uniknąć rozpoznania, mężczyzna użył kamuflażu ze świerkowych gałęzi. Całość zdarzenia uwieczniły kamery monitoringu. Dodatkowo sprawca na miejscu zdarzenia pozostawił po sobie kilka śladów, jak krew ze zranionej ręki, czy odciski dość charakterystycznych wojskowych butów. 

Firma wyceniła szkody na 60 tys. złotych. Policja jednak wskazuje, że straty, jakie poniosła firma, to około 30 tys. Policja wystąpiła także do sądu o dozór dla sprawcy. Sąd przychylił się do tego wniosku.

Więcej o: