Wiosną 2022 nieznany mężczyzna zaatakował 11-letnią dziewczynkę. Mimo nagrań z monitoringu policji nie udało się namierzyć podejrzanego. Dokonali tego internauci.
Do zdarzenia doszło pod koniec kwietnia 2022 w Sulechowie (woj. lubuskie). Młody mężczyzna śledził dwie dziewczynki wracające ze szkoły. Gdy te się rozdzieliły, podążył za jedną z nich. Nie zatrzymał się, gdy dziewczynka weszła do mieszkania. Wszedł za nią i zamknął drzwi od środka.
Jak donosi serwis Pościgi.pl, "dziewczynka uniknęła najgorszego tylko dlatego, że zaczęła z okna wołać pomocy, i to spłoszyło zwyrodnialca". Rodzice zaatakowanej dziewczynki zgłosili napaść policji, jednak sprawa została umorzona.
W materiale przygotowanym przez portal Pościgi.pl czytamy, że rodzice zaatakowanej dziewczynki wielokrotnie kierowali prośby do funkcjonariuszy prowadzących śledztwo o jakieś informacje i podjęcie zaawansowanych działań. Tym bardziej, że napastnika uchwyciły kamery monitoringu. Niestety, policja mężczyzny nie namierzyła.
Tymczasem wystarczyła jedna publikacja sylwetki dewianta i został zatrzymany, chociaż policja sprawę umorzyła
- mówi w rozmowie z portalem Pościgi.pl. mama poszkodowanej dziewczynki.
Więcej wiadomości z Polski na stronie głównej Gazeta.pl
Po publikacji nagrań z kamer monitoringu i materiału w serwisie Pościgi.pl mężczyzna został zatrzymany, bo rozpoznali go internauci.
Po zatrzymaniu podejrzanego mężczyzny okazało się, że jest on znany policji. Jak donosi serwis Pościgi.pl 24-latek "był już karany za czyny pedofilskie jako nieletni przez sąd rodziny". Potem kolejny raz, kiedy miał 17 lat. Wtedy zaatakował dziecko i trafił do więzienia. Po wyjściu znów zaatakował.
Na początku grudnia mężczyzna został doprowadzony do sądu, najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Odpowie za doprowadzenie do innych czynności seksualnych 11-letniej dziewczynki.