Kontrola została przeprowadzona nocą z 10 na 11 grudnia. Byli w nią zaangażowani policjanci, strażnicy graniczni, pracownicy urzędu miasta Krakowa oraz inspektorzy krakowskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego. "Działania były ukierunkowane na zapobieganie wykroczeniom i przestępstwom - w szczególności o charakterze seksualnym - w taksówkach, w tym środkach transportu zamawianych za pośrednictwem aplikacji internetowych" - podaje policja w komunikacie.
Kierowcy byli poddawani szczegółowej kontroli drogowej: sprawdzano m.in. czy mają stosowną licencję na przewóz osób, czy są pod wpływem alkoholu lub narkotyków oraz jaki jest stan techniczny ich pojazdów. W przypadku cudzoziemców policjanci kontrolowali dodatkowo legalność pobytu na terytorium Polski.
Podczas akcji policjanci zatrzymali 37-letniego Ukraińca, który kierował autem oznakowanym jako taxi, ale nie miał ani licencji taksówkarza, ani nawet prawa jazdy. Prawdopodobnie był pod wpływem narkotyków, miał przy sobie mefedron. Mężczyzna odpowie za posiadanie zabronionych substancji, za co grozi mu do trzech lat więzienia. Jeśli badania krwi potwierdzą, że prowadził samochód pod wpływem, odpowie również za to przestępstwo, mogą mu grozić dwa lata odsiadki. Jeśli chodzi o kierowanie bez uprawnień, sąd może nałożyć na 37-latka karę grzywny do 30 tys. zł. Z kolei jazda bez licencji może go kosztować 12 tys. zł.
Więcej wiadomości z Polski na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Tej samej nocy policjanci interweniowali również w sprawie kierowcy, który o godz. 3 w okolicach ul. Zwierzynieckiej ugodził nożem dwóch klientów, raniąc ich w nogi. Jak tłumaczy policja, doszło do tego "w trakcie sprzeczki o kurs, [taksówkarz] chciał ich przewieźć 'na czarno'". Pogotowie zabrało poszkodowanych do szpitala. Obrażenia nie zagrażały ich życiu.
37-letni kierowca próbował oddalić się z miejsca zdarzenia, ale policjanci zajechali mu drogę i uniemożliwili dalszą ucieczkę. Ubranie mężczyzny było poplamione krwią. W jego samochodzie znaleziono nóż. 37-latek został zatrzymany pod zarzutem naruszenia czynności narządów ciała. Grozi mu do pięciu lat więzienia, "przy czym za występek o charakterze chuligańskim kara może zostać zwiększona" - informuje policja.
W trakcie masowej kontroli policjanci nałożyli mandaty na 23 kierowców taksówek, a 39 pouczyli za drobne naruszenia. Wobec dwóch kierowców skierowali do sądu wnioski o ukaranie. Mundurowi zatrzymali też kilka dowodów rejestracyjnych, bo samochodom brakowało wymaganego wyposażenia lub nie miały badań technicznych. Ujawniono również przypadki czterech kierowców bez licencji.