Dramat dziewczynki trwał w latach 2010-2011. Wówczas Artur B., partner ciotki dziecka, zmuszał 10-latkę do obcowania płciowego i do poddania się czynnościom seksualnym. Jak informuje Polska Agencja Prasowa po wyjściu sprawy na jaw, mężczyzna próbował zastraszyć dziecko oraz rodzinę. W konsekwencji oskarżony zaatakował dziadka dziewczynki, zadając mu cios nożem w szyję.
W 2018 roku Artur B. został skazany na 13 lat pozbawienia wolności. Sąd Okręgowy we Wrocławiu zasądził również zakaz kontaktowania się mężczyzny z ofiarą i zbliżania się do dziewczynki na odległość bliższą niż 100 metrów.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Od tego wyroku zostały wniesione apelacje. W tym samym roku sąd złagodził mu karę z 13 do 7 lat więzienia. Jako uzasadnienie tej decyzji sąd argumentował wcześniejszą niekaralnością mężczyzny. Ponadto według sądu drugiej instancji, sprawcy w stosunku do dziecka nie towarzyszyła szczególna przemoc fizyczna.
Prokurator Generalny zapowiedział kasację. Zbigniew Ziobro argumentował, że B. działał z niskich pobudek, a w trakcie popełnienia przestępstwa charakteryzował się wyjątkową niegodziwością i brakiem skrupułów. Prokuratura podkreśliła również, że nie był to jednorazowy akt, ale wielokrotne zachowania, podejmowane nawet kilka razy dziennie, rozciągnięte w znacznych ramach czasowych.
W 2020 roku Sąd Najwyższy uwzględnił skargę kasacyjną i wymierzył mężczyźnie karę 8 lat więzienia.
Prokurator Generalny ponownie nie zgodził się z tym wyrokiem, uznając karę za nadal zbyt łagodną i skierował w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego. W konsekwencji sprawa ta już po raz trzeci trafi na wokandę Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.