Utrata prawa jazdy za prędkość. Jest decyzja Trybunału Konstytucyjnego

Podstawy wydania przez starostę decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy nie może stanowić wyłącznie informacja policji o przekroczeniu prędkości - stwierdził we wtorek Trybunał Konstytucyjny.

Wniosek o zbadanie konstytucyjności przepisów ustawy o kierujących pojazdami skierowała do Trybunału w kwietniu 2021 roku I Prezes Sądu Najwyższego. Małgorzata Manowska zaskarżyła dwie przesłanki uprawniające starostę do tego, by wydał decyzję administracyjną o zatrzymaniu prawa jazdy. 

Jedną z nich jest sytuacja, w której kierujący pojazdem przekroczył dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym, a drugą, w której kierujący przewozi więcej osób, niż wynika to z liczby miejsc określonej w dowodzie rejestracyjnym lub "z konstrukcyjnego przeznaczenia pojazdu niepodlegającego rejestracji".

Dodatkowo I prezes SN zaskarżyła regulacje dookreślające, które stanowią m.in., że decyzja starosty wydawana jest na okres trzech miesięcy z rygorem natychmiastowej wykonalności, a w przypadku, gdy mimo jej wydania dana osoba będzie prowadzić samochód, starosta przedłuży okres zatrzymania prawa jazdy do sześciu miesięcy.

Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

- Starosta nie dokonuje samodzielnie ustaleń faktycznych co do rzeczywistego przebiegu zdarzenia. Jest związany treścią informacji organu kontroli ruchu drogowego. Treść informacji funkcjonariusza policji korzysta ze swoistego domniemania prawdziwości, które nie może być przez stronę podważone w toku postępowania administracyjnego ws. zatrzymania prawa jazdy - mówił w uzasadnieniu wyroku, cytowany przez Polską Agencję Prasową sędzia sprawozdawca Piotr Pszczółkowski.

Decyzja Trybunału Konstytucyjnego. Utrata prawa jazdy za nadmierną prędkość niezgodna z konstytucją

I Prezes Sądu Najwyższe wskazała również, że prawo narusza zasadę lojalności państwa względem obywateli, prawo do sprawiedliwego procesu i zasadę dwuinstancyjności postępowania. Zdaniem Manowskiej osoba, której prawo jazdy zostało zatrzymane, jest pozbawiona jakiejkolwiek możliwości kwestionowania prawidłowości pomiaru prędkości lub liczby przewożonych osób.

"W rzeczywistości nie ma żadnych możliwości ochrony swoich praw zarówno w postępowaniu administracyjnym, jak i sądowo-administracyjnym. O treści decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy oraz orzeczeń wojewódzkiego sądu administracyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego decyduje organ kontroli ruchu drogowego, skoro stwierdzenie dokonane przez ten organ o kierowaniu pojazdem z przekroczeniem dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym lub przekroczenie dopuszczalnej liczby przewożonych osób nie podlega żadnej weryfikacji" - napisała we wniosku I prezes SN.

Manowska zwróciła również uwagę na sposób sformułowania przepisów, który sprawia, że zarówno prawo do sądu, jak i do kontroli instancyjnej wydanych orzeczeń, mają charakter fikcyjny, albowiem zarówno organy, jak i sądy muszą opierać się wyłącznie na informacji o popełnieniu wykroczenia uzyskanej od uprawnionego podmiotu, a ich nadzór sprowadza się jedynie do weryfikacji prawidłowości zastosowania przez organy właściwych przepisów.

Zobacz wideo Wymiana prawa jazdy to obowiązek. Dla wszystkich. Kiedy trzeba to zrobić?

Trybunał Konstytucyjny orzekł w tej sprawie w składzie pod przewodnictwem sędziego Zbigniewa Jędrzejewskiego.

Więcej o: