Jak powiedział synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Kamil Walczak, w sobotę w prawie w całym kraju może poprószyć śnieg, jednak największe opady wystąpią na południu i wschodzie. - Przyrost pokrywy śnieżnej może wynieść piętnaście centymetrów, a w Karpatach, głównie w Tatrach, nawet dwadzieścia centymetrów - poinformował Kamil Walczak.
W Polsce przeważać będzie niekorzystny wpływ pogody na organizm człowieka, zwłaszcza na południowym wschodzie. Obojętne warunki biometeorologiczne zaznaczać się mogą przejściowo w ciągu dnia na północy kraju, szczególnie na Pomorzu - podaje IMGW na Twitterze.
Na Podkarpaciu prognozowane są opady marznące, nawierzchnie dróg i chodników w tym regionie mogą być śliskie. Z kolei na północy spodziewane są marznące mgły. Temperatura maksymalna wyniesie od minus dwóch stopni na północy do trzech stopni na południowym wschodzie. W nocy najzimniej będzie na Pomorzu, gdzie termometry mogą wskazać minus jedenaście stopni. Na pozostałym obszarze od minus trzech do zera stopni.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jak pisaliśmy w Gazeta.pl, w najbliższy weekend Polskę może nawiedzić największa burza śnieżna od 10 lat, której towarzyszyć będą groźne zjawiska pogodowe, w tym zawieje i zamiecie.
Kamil Walczak z IMGW powiedział, że także w niedzielę opady śniegu będą miały natężenie umiarkowane i intensywne, a lokalnie może spaść do dwudziestu centymetrów białego puchu. Na wschodzie i południu wystąpi dodatkowo silny wiatr, który będzie powodował zawieje i zamiecie śnieżne - nawet do 80 km/h. Portal fanipogody.pl informuje, że nad Polską zaczną także rozwijać się komórki konwekcyjne, które przyniosą nawet burze śnieżne.
Zawieje i zamiecie wystąpią także w górach. Temperatura maksymalna w niedzielę wyniesie od minus pięciu stopni na północnym wschodzie, przez minus dwa w centrum, do jednego stopnia na południowym wschodzie.
"Prawdziwa bomba chłodu uderzy w nas w okolicach połowy miesiąca. Jeden z modeli synoptycznych widzi w okolicach przyszłego weekendu spadki temperatury nawet poniżej -20 stopni Celsjusza. Inne modele wyliczają spadek temperatury nawet do -26 stopni. Tak silne spadki temperatury potwierdza również amerykański GFS" - podaje strona fanipogody.pl.