38-letni obywatel Ukrainy Viktor S. podczas rozprawy w Sądzie Okręgowym w Opolu zeznał, że nie planował zabójstwa 46-letniej Ukrainki. Chciał ją jedynie nastraszyć, ponieważ był zazdrosny. Przyznał się do morderstwa, jednak nie zgadza się z tym, że doszło do zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Do zabójstwa kobiety doszło 23 kwietnia 2022 roku na terenie posesji przy ul. Parkowej w Zdzieszowicach. Według prokuratora mężczyzna działał z zamiarem bezpośredniego pozbawienia życia kobiety. Viktor S. zadał byłej partnerce ciosy scyzorykiem o długości siedmiu centymetrów. Ustalono, że 46-latka zmarła w wyniku odniesionych ran - trzech kłutych klatki piersiowej oraz podciętego gardła. Jak zeznawał mężczyzna, ich związek był pełen konfliktów, a on był stale zazdrosny o byłą partnerkę.
Viktor S. tłumaczył podczas rozprawy, że kochał 46-letnią Ukrainkę i nie planował morderstwa. Przyznał się jednak do zabójstwa kobiety. Nie zgodził się z zarzutami, że doszło do zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. - Widziałem, że Natalia dostała SMS-a od innego mężczyzny, powiedziała, że spotka się z nim po naszej imprezie. Byłem bardzo wzburzony emocjonalnie - przekazał Viktor S.
To miało doprowadzić do zabójstwa 46-latki. - Byłem w takim szoku, że nie pamiętam, jak dokonałem tego zabójstwa nożem. Nie pamiętam, jak uderzałem - zeznał mężczyzna, cytowany przez Radio Opole. Sędzia Robert Mietelski przytoczył to, co mężczyzna powiedział podczas postępowania przygotowawczego w Prokuraturze Rejonowej w Kędzierzynie-Koźlu. Zeznał wtedy, że po przeczytaniu SMS-a, który otrzymała kobieta, powiedział, że pobije nadawcę wiadomości, a 46-letnią Natalię zabije. - Powiedziałem do niej: albo będziesz ze mną, albo z nikim. Prawą ręką wyciągnąłem z kieszeni nóż. Przyłożyłem jej go do szyi i jeden raz podciąłem. Chciałem ją tylko wystraszyć i zmusić, by do mnie wróciła - relacjonował przebieg zdarzenia oskarżony, cytowany przez Radio Opole.