W czwartek 8 grudnia doszło do wypadku na 113 kilometrze autostrady A4 w kierunku Legnicy. Doniesienia mediów na temat czasu zdarzenia są rozbieżne. Wiadomo, że były to wczesne godziny poranne pomiędzy 2:30 a 4:30. Rozpędzony bus uderzył w policyjny radiowóz, który zabezpieczał miejsce awarii. W wyniku wypadku dwóch policjantów trafiło do szpitala. Przyczyny zdarzenia będą wyjaśniane pod nadzorem prokuratora.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
We wczesnych godzinach porannych 8 grudnia policjanci, w okolicy węzła Budziszów na autostradzie A4, zabezpieczali miejsce awarii cysterny. Wtedy właśnie doszło do wypadku. Jak donosi portal e-legnickie.pl siła uderzenia rozpędzonego busa była na tyle duża, że zdołała wepchnąć policyjny radiowóz pod samochód ciężarowy. Ewa Kluczyńska z jaworskiej policji w rozmowie z portalem informuje: - Wewnątrz radiowozu znajdowało się dwóch funkcjonariuszy. Jeden z nich, siedzący na fotelu pasażera o własnych siłach wyszedł z pojazdu, natomiast kierujący był zakleszczony i opuścił pojazd dopiero po interwencji straży pożarnej, która musiała użyć specjalistycznego sprzętu do odblokowania drzwi. Obaj policjanci zostali przetransportowani do szpitala.
Sprawca wypadku był trzeźwy. Nie wiadomo jednak dlaczego bus nie zatrzymał się przed policyjnym radiowozem, który - jak podaje policjantka - miał włączone sygnały świetlne i stał w odpowiedniej odległości od zabezpieczonego pojazdu. Kierowca busa został zatrzymany w celu przeprowadzenia z nim czynności procesowych.
Wszelkie utrudnienia w ruchu spowodowane przez wypadek zostały już usunięte.