Spośród siedmiorga mieszkańców w budynku przebywało wtedy troje - dwóch mężczyzn i kobieta, która z obrażeniami trafiła do szpitala. Przez cały dzień trwały poszukiwania mężczyzn - najpierw znaleziono ciało jednego z nich, a niedługo później - drugiego.
Eksplozja niemalże całkowicie zniszczyła jednokondygnacyjny dom z poddaszem, który zamieszkiwały dwie rodziny. Świadkowie mówili nawet o trzech eksplozjach. Na miejscu zdarzenia działa 38 zastępów staży pożarnej, 114 ratowników, policja, pogotowie gazowe i sztab zarządzania kryzysowego. Pożar jest już całkowicie opanowany, ale strażacy będą jeszcze przeszukiwać gruzowisko.
Przyczyny tragedii ma wyjaśnić śledztwo.
Podczas akcji ratowniczej doszło także do ponownego wybuchu, w efekcie czego ratownicy musieli się ewakuować z miejsca zdarzenia, ale po opanowaniu sytuacji przystąpiono do ponownych działań ratowniczych.
Na miejsce zadysponowano Specjalistyczną Grupę Poszukiwawczo-Ratowniczą z Jastrzębia-Zdroju wraz z trzema psami ratowniczymi oraz siły i środki spoza powiatu w ramach Śląskiej Brygady Odwodowej.
Budynek nie był podpięty do sieci gazowej - mieszkańcy dogrzewali się gazem z butli. W gruzowisku odnaleziono 11 takich butli.