Znęcanie, straszenie i szarpanie - do takich nadużyć miało dochodzić na lekcjach religii w jednej ze szkół podstawowych w Kaliszu. Szkoła zawiadomiła rzecznika dyscyplinarnego, rodzice zaś policję. Nauczycielka została zawieszona.
Jak donosi "Głos Wielkopolski", "sprawa ujrzała światło dzienne w połowie listopada". To właśnie wtedy mieszkaniec Kalisza i ojciec trzech córek uczęszczających do Szkoły Podstawowej nr 16 im. Powstańców Wielkopolskich w Kaliszu, zawiadomił policję o podejrzeniu znęcania się nad dziećmi przez katechetkę.
"Podczas przerw między lekcjami katechetka nie pozwalała dzieciom jeść w klasie śniadań ani korzystać z toalety", straszyła, że "nawiedzi ich szatan i pójdą do piekła". Na lekcjach miało dochodzić też do szarpania dzieci.
Rodzice udali się ze skargą do dyrekcji szkoły, jednak tam otrzymali informację, "że nie można nic zrobić, bo zakonnica jest pracownicą kościoła, a nie szkoły". Dlatego też ojciec dziewczynek zdecydował się na powiadomienie policji o swoich podejrzeniach.
Dyrekcja szkoły po zapoznaniu się ze sprawą zawiadomiła rzecznika dyscyplinarnego dla nauczycieli przy Wojewodzie Wielkopolskim o możliwości popełnienia czynu psychicznego i fizycznego znęcania się nad uczniami naruszającego prawo i dobro ucznia przez nauczycielkę religii.
Dzieci, które miały zajęcia z katechetką, wezmą udział w warsztatach z zakresu pomocy psychologiczno-pedagogicznej, prowadzonych przez psychologa i pedagoga.
Na stronie internetowej diecezji kaliskiej zamieszczone zostało oświadczenie, w którym rzecznik prasowy, ks. Przemysław Kaczkowski, odnosi się do doniesień medialnych dotyczących katechetki.
- W nawiązaniu do doniesień medialnych związanych z rzekomym przyznaniem się do winy Siostry Katechetki ze Szkoły Podstawowej w Kaliszu, pragnę oświadczyć, że w komentarzach udzielanych do mediów błędnie podałem informację o przyznaniu się Siostry do winy oraz o jej przebywaniu na urlopie zdrowotnym - czytamy w oświadczeniu.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.