Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem (27 listopada) w Chorzowie. Kobieta zauważyła w zaparkowanym przy ulicy Budryka samochodzie niewielkiego psa. Próbowała znaleźć właściciela auta i czworonoga, jednak bezskutecznie - informował "Dziennik Zachodni".
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Temperatura w mieście wynosiła poniżej 0 stopni Celsjusza. Zaniepokojona mieszkanka Chorzowa po nieudanych próbach odnalezienia właściciela czworonoga zaalarmowała służby.
- Martwiła się, że zwierzę może dłużej nie wytrzymać w zamkniętym samochodzie, przy panującej zimowej aurze, dlatego poprosiła o pomoc policjantów. Mundurowi szybko zjawili się na miejscu - mówi asp. szt. Sebastian Imiołczyk, którego cytuje lokalny portal Chorzów Nasze Miasto.
Funkcjonariusze wydostali psa z samochodu. Stwierdzili, że wymaga on natychmiastowej opieki medycznej. Zwierzę było wyziębione.
Funkcjonariusze przekazali czworonoga do schroniska. - Kilka godzin później do chorzowskiego komisariatu zgłosiła się właścicielka uratowanego psa, złożyła wyjaśnienia co do okoliczności pozostawienia go w samochodzie. Policjanci będą badać szczegółowo okoliczności tego zdarzenia - informuje chorzowska komenda.
- Należy pamiętać, że tego typu zachowanie może zostać zakwalifikowane jako znęcanie się nad zwierzęciem - przypominają mundurowi.
Ustawa o ochronie zwierząt jasno określa w art. 6, pkt 2, że "przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień". To przestępstwo, które podlega karze do lat trzech lat pozbawienia wolności.