Czarna herbata, na kolację "zimna płyta". Ksiądz mówi wiernym, co chce zjeść. Rzecznik kurii komentuje

Herbata czarna i bez dodatków, kolacja w formie "zimnej płyty", z deserów lekkostrawne ciasta - tego od wiernych podczas odwiedzin duszpasterskich oczekuje ksiądz z parafii w Przegędzy w województwie śląskim. - Na pewno nie jest to mój sposób komunikowania się z wiernymi - przyznaje w Gazeta.pl ks. dr Tomasz Wojtal, rzecznik archidiecezji katowickiej.

- Proszę, o ile to możliwe, żeby przyjechać po mnie i ministrantów autem 10 minut przed kolędą, a potem nas odwieźć. Gdyby to był problem lub byłoby blisko, to oczywiście wtedy nie trzeba przyjeżdżać - powiedział podczas mszy jeden z księży parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Przegędzy pod Rybnikiem. Wideo z nabożeństwa jest szeroko udostępniane w mediach społecznościowych. Można je obejrzeć poniżej.

 

Ksiądz instruuje parafian: W połowie i na końcu z chęcią coś zjem

Na filmie słychać bardzo konkretne instrukcje dotyczące przyjmowania duchownego chodzącego po kolędzie. - Jeżeli chodzi o posiłki, to z chęcią zjem. Ale nie w każdym domu. Nie jestem w stanie w każdym domu czegoś zjeść ani w co drugim. Ale tak mniej więcej w połowie i na końcu z chęcią coś zjem. Natomiast jestem na diecie i niewiele mogę, trzeba też uważać na to - mówi duchowny. 

Podpisane pociskiUkraina produkuje pociski "z życzeniami" dla Rosjan

Ksiądz przedstawia też szczegółowe zalecenia dotyczące herbaty, którą zwykł pić. Ma być czarna, bez żadnych dodatków. - Jeszcze taka słabsza. To jedyne co piję - podkreśla.

"Zimna płyta". Na deser babka

Kolacja? Najlepsza jest "zimna płyta". - Wtedy zjem, co tam mogę. Wybiorę sobie pojedyncze rzeczy. Pieczywo białe, bez dodatków - słychać w wideo. Deser? Tutaj duchowny jest konkretny: - Jeśli chodzi o ciasta, to najlepiej babka, drożdżowe, lekkostrawne.

Na koniec ksiądz mówi: - Myślę, że to tyle na dzisiaj. Jak przejdę kilka tych tras, to już może coś więcej będę wiedział na ten temat.

Ksiądz (zdjęcie ilustracyjne)Ksiądz chce kupić gminną działkę za 1 proc. wartości. Gminy na to nie stać

Mamy komentarz archidiecezji

Nagranie jest zapewne nowe. Jak wynika ze strony parafii w Przegędzy, kolęda rozpoczyna się tam 28 listopada.

Rybnik.com zwrócił się do księdza, który według lokalnych dziennikarzy jest bohaterem nagrania. Duchowny nie chciał komentować sprawy. - Nie mam nic do dodania - powiedział portalowi. Gazeta.pl także zadzwoniła do parafii, ale usłyszeliśmy jedynie "z Panem Bogiem". Następnie przerwano połączenie.

O komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się zatem do archidiecezji katowickiej. Rzecznik ks. dr Tomasz Wojtal potwierdza, że nagranie prawdopodobnie pochodzi z parafii w Przegędzy.

"Nie podejrzewam księdza o złe intencje"

- Na pewno nie jest to mój sposób komunikowania się z wiernymi. Chodząc po kolędzie, osobiście nie miałem potrzeby ustalania szczegółów dotyczących posiłków. Podobne treści można by przekazać także w inny sposób, także w kontekście uniknięcia niezręcznej sytuacji zbyt częstych poczęstunków i konieczności odmawiania, która mogłaby być z kolei odczytana jako brak wychowania ze strony księdza. Nie podejrzewam księdza proboszcza o jakieś złe intencje. Pewnie nie przewidział, że jego słowa mogą być odebrane w taki dwuznaczny sposób - skomentował dla Gazeta.pl ks. Wojtal.  

Więcej o: