Za odrzuceniem Lex Czarnek 2.0 głosowało 51 senatorów. 43 polityków było przeciw i nikt nie wstrzymał się od głosu. Tym samym Senat poparł opinie senackich komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Nauki, Edukacji i Sportu, które opowiedziały się za tym, by projekt ministra edukacji narodowej odrzucić w całości.
Teraz ustawa przygotowana przez resort Przemysława Czarnka trafi do Sejmu. W głosowaniu posłowie zdecydują, czy nowelizacja zostanie ostatecznie odrzucona, czy jednak trafi na biurko prezydenta Andrzeja Dudy.
Sejm może odrzucić uchwałę Senatu bezwzględną większością głosów (więcej niż 50 proc. głosów) w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Wtedy Lex Czarnek 2.0 trafi do prezydenta. Jeśli Sejm nie odrzuci uchwały, to wówczas postępowanie ustawodawcze zostaje odrzucone, a Lex Czarnek 2.0 trafi do kosza.
Lex Czarnek 2.0 zakłada nowelizację ustawy Prawo oświatowe. Największe kontrowersje budzi punkt, w którym kuratorzy oświaty (powoływani przez ministra edukacji) zyskaliby większe uprawnienia, w tym te dotyczące kontrolowania szkół. Pozytywna lub negatywna opinia kuratora byłaby kluczowa przy zmianach na stanowiskach dyrektorów i nauczycieli w poszczególnych placówkach edukacyjnych.
Po wprowadzeniu Lex Czarnek 2.0 kurator mógłby złożyć wiążący wniosek dotyczący zawieszenia dyrektora szkoły, jeśli kurator uznałby, że powstało "zagrożenie bezpieczeństwa uczniów w czasie zajęć organizowanych przez szkołę". Kurator mógłby też zgodzić się na to, by w "szczególnie uzasadnionych przypadkach" odwoływać nauczycieli - w trakcie roku szkolnego i bez wypowiedzenia. Brak konkretnych przykładów tych "uzasadnionych przypadków" daje kuratorom możliwość do własnej interpretacji zachowań nauczycieli.
Kurator musiałby też wydać pozytywną opinię na temat tego, czy dane organizacje i stowarzyszenia mogą przeprowadzić zajęcia dodatkowe w szkołach - bez tej opinii dyrektor nie mógłby zezwolić na takie zajęcia.
Kolejna zmiana dotyczyłaby edukacji domowej. Po wprowadzeniu Lex Czarnek 2.0: