Na ławie oskarżonych zasiadło trzech mężczyzn w wieku 33, 35 i 38 lat. Jak podaje tvn24.pl na podstawie doniesień PAP, dwóch z nich zostało skazanych w poniedziałek na karę 15 lat więzienia, a jeden - na karę ośmiu lat.
Sąd wskazywał, że mężczyźni z surowszymi wyrokami musieli mieć świadomość, że swoim działaniem mogą doprowadzić do śmierci 35-latka. Trzeci z oskarżonych w pewnym momencie się wycofał, dlatego sąd uznał, że nie jest winny zabójstwa, a pobicia ze skutkiem śmiertelnym.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Skazani będą mogli ubiegać się o przedterminowe zwolnienie odpowiednio po upływie 12 i 6 lat. Mężczyźni muszą też zapłacić łącznie 21 tys. na rzecz partnerki zabitego 35-latka.
Do zdarzenia doszło w grudniu ub.r. Jeden z oskarżonych chciał zemścić się na 35-latku za to, że kilka tygodni wcześniej napadł na niego i pobił go kijem bejsbolowym. Co więcej, oskarżony był też w przeszłości partnerem ówczesnej partnerki 35-latka, miał też z nią dziecko. Mężczyźni byli w związku z tym w ciągłym konflikcie, którego powodem były kontakty z kobietą i dzieckiem.
Oskarżony wraz z dwoma kolegami przyjechał do 35-latka. Pobili mężczyznę, skrępowali mu nogi linką holowniczą, przyczepili do samochodu i przeciągnęli łącznie ok. 900 metrów po zamarzniętej ziemi. 35-latek był kilkukrotnie bity pięściami i kopany przez oprawców. Jeden z oskarżonych w pewnym momencie się wycofał. 35-latka ostatecznie zostawiono na schodach przed mieszkaniem znajomego.
Sekcja zwłok wykazała, że 35-latek zmarł z powodu urazu głowy i zachłyśnięcia krwią.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>