W nocy z czwartku na piątek doszło do dewastacji kilkudziesięciu samochodów na poznańskim Dębcu.
- Mówimy tu o powybijanych szybach, przebitych oponach, pouszkadzanych karoseriach - relacjonował w TVN24 kom. Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Sprawę przejęli policjanci z wydziału prewencji. Jak informują, w sumie uszkodzonych zostało około 50 pojazdów.
- Podszedłem do auta, żeby pojechać do pracy, a sąsiedzi mówią, że poprzebijane są koła - mówi jeden z poszkodowanych w rozmowie ze stacją.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W zatrzymaniu mężczyzny pomógł operator miejskiego monitoringu.
- Podczas oczekiwania na przystanku na autobus do pracy, zauważyłem przy ul. Łozowej policjantów obok zaparkowanych samochodów. Duża liczba tych samochodów nie miała powietrza w kołach. Po przybyciu do pracy podczas przeglądu archiwum z kamer zauważyłem mężczyznę chodzącego od samochodu do samochodu, który pochylał się w okolicy kół tych samochodów - relacjonuje mężczyzna.
- Dodatkowo, przeglądając zapis z kolejnych kamer, zlokalizowałem tego samego mężczyznę, ale przy ulicy Czechosłowackiej. Mężczyzna ten szedł w stronę ulicy Łozowej. O swoim odkryciu poinformowałem dyżurnego KP Wilda - dodaje.