Warszawa szacuje straty wojenne spowodowane przez Niemcy na ponad 6 bilionów 220 miliardów złotych. We wtorek Polska skierowała do około 50 krajów NATO, Unii Europejskiej i Rady Europy noty dyplomatyczne w tej sprawie.
Wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk podkreślił na konferencji prasowej, że ważne jest, by partnerzy Polski na arenie międzynarodowej znali powody, dla których Warszawa występuje do Berlina o odszkodowania wojenne. Ponadto, Niemcy nadal nie odpowiedziały oficjalnie na polską notę wysłaną na początku października. - Ważne jest, aby opinia międzynarodowa, politycy, dyplomaci, a przede wszystkim ministerstwa spraw zagranicznych naszych partnerów, wiedzieli, jakie są faktyczne przesłanki naszych roszczeń i że Polska faktycznie nie otrzymała żadnych odszkodowań od zakończenia drugiej wojny światowej - zaznaczył Mularczyk.
Polityk, będący również pełnomocnikiem rządu do spraw odszkodowań wojennych, dodał, że dziewięć polskich żądań dotyczy nie tylko odszkodowań wojennych, ale też uregulowania statusu Polaków w Niemczech i upamiętnienia polskich ofiar niemieckich zbrodni. - Dajemy też Niemcom czas na przyjęcie, że jest to trwała decyzja, decyzja nieodwracalna, że nie jest ona polityczna, wewnętrzna, że nie ma to związku z kampanią wyborczą. Jest to decyzja państwa polskiego, więc nasze działania będą konsekwentne w tej sprawie. Prowadzimy działania o charakterze informacyjnym, dyplomatycznym. Jeśli one nie przyniosą efektu, wówczas podejmiemy działania o charakterze prawnym - zapowiedział wiceszef MSZ.
Dodał, że sprawa odszkodowań dla Polski jest także istotna w związku z trwającymi dyskusjami o odpowiedzialności Rosji za wojnę na Ukrainie. - Jesteśmy przekonani, że decyzja polskiego rządu (...) będzie podstawą do otwartej debaty na temat przestrzegania prawa międzynarodowego, praworządności, praw człowieka przez państwo niemieckie. I szerzej, do dyskusji o odszkodowaniach, o zadośćuczynieniu, co jest dzisiaj szczególnie istotne w kontekście trwającej wojny na Ukrainie, kiedy tak dużo się mówi o tym, że Rosja musi zapłacić odszkodowania za zniszczenie Ukrainy. Uważamy, że Niemcy powinny zapłacić odszkodowania Polsce za skutki drugiej wojny światowej - tłumaczył Arkadiusz Mularczyk.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Wiceminister zapowiedział ponadto, że na początku grudnia uda się do Niemiec, by rozmawiać na temat odszkodowań wojennych.
1 września Polska przedstawiła raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie drugiej wojny światowej. Według autorów dokumentu ogólna kwota strat poniesionych przez nasz kraj to ponad sześć bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych. Taką kwotę przedstawiono w kontekście odszkodowań od Niemiec w nocie dyplomatycznej skierowanej do Berlina na początku października.