- To jest zbyt skomplikowana rzecz do wyjaśnienia, by nastąpiło to tak w krótkim czasie - tak kwestii śledztwa ws. eksplozji rakiety w Przewodowie mówił w poniedziałek w Porannej rozmowie Gazeta.pl szef gabinetu prezydenta RP Paweł Szrot.
Jak dodał, "rakieta S-300, która jest używana zarówno przez Ukrainę, jak i Rosję, zdarzało się, że była używana przez Rosję nie do obrony przeciwlotniczej, a do ataków celów naziemnych".
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Zapytany o to, czy prezydent Andrzej Duda sugerował stronie ukraińskiej wypłatę zadośćuczynień dla rodzin ofiar eksplozji, Szrot stwierdził, że "to już są tajniki dyplomatycznej kuchni".
- Współpracownicy pana prezydenta są w stałym kontakcie z władzami ukraińskimi - zaznaczył. Przekazał również, że "eksperci ukraińscy mają dostęp z polskiej strony do wszystkich faktów".
- Śledztwo prowadzi Polska, na której terytorium doszło do tej tragedii, korzysta z pomocy swoich sojuszników i ma prawo do udostępnienia pewnych ustaleń zaprzyjaźnionej Ukrainie - doprecyzował.
Zapytany o kwestię braku wizy dla szefa MSZ Rosji Siergieja Ławrowa w związku z grudniowym posiedzeniem Rady Ministerialnej OBWE w Łodzi, Szrot stwierdził, że "absurdem samym w sobie jest to, że Rosja jest członkiem Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie".
- O jakim bezpieczeństwie i współpracy możemy mówić, jeśli Rosja prowadzi agresję przeciwko sąsiedniemu krajowi? Porównałbym tę sytuację z tym, że na kongres wegetarian lub wegan wybiera się doświadczony myśliwy - komentował.
- Polska jest suwerenem na swoim terytorium i wpuszcza tego, kogo uzna za stosowne. Nie chcę w szczegółach podawać polityki informacyjnej, zagranicznej ministra Ławrowa. Z kim można to porównać? Z jakimiś hitlerowskimi ministrami przed II wojną i w czasie II wojny światowej - dodał.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>