Nieoficjalnie: Andrzej Duda przyjedzie w czwartek do Przewodowa. "Ma uspokoić mieszkańców"

Z nieoficjalnych ustaleń dziennikarzy Polsat News wynika, że Andrzej Duda uda się do Przewodowa, gdzie we wtorek doszło do eksplozji rakiety. Wizyta ma odbyć się jeszcze w czwartek 17 listopada.

Andrzej Duda przyjedzie w czwartek (17 listopada) wczesnym popołudniem do Przewodowa w województwie lubelskim - przekazał Polsat News. Jak wcześniej poinformował prezydent, "jest wysokie prawdopodobieństwo, że rakieta, która spadła na polską wieś służyła ukraińskiej obronie przeciwrakietowej, czyli została użyta przez ukraińskie siły obronne".

Zobacz wideo Jak zachował się premier w obliczu tragedii w Przewodowie? Pytamy posła Kowala

Andrzej Duda przyjedzie do Przewodowa? Ma się spotkać z mieszkańcami w czwartek

Z nieoficjalnych ustaleń dziennikarzy wynika, że prezydent chce spotkać się z mieszkańcami Przewodowa  z powiatu hrubieszowskiego, który graniczy z Ukrainą, i uspokoić ich. Andrzej Duda ma też zapewnić, że są oni bezpieczni.

Wybuch rakiety we wsi Przewodów. "To konsekwencja rosyjskiej agresji na Ukrainę"

15 listopada o godzinie 15:40 we wsi Przewodów doszło do eksplozji rakiety rosyjskiej produkcji. W wyniku tego zdarzenia zmarły dwie osoby: 62-letni Bogusław W. oraz 60-letni Bogdan C., którzy pracowali w miejscowej suszarni zbóż. Z informacji przekazanych przez polskie władze wynika, że był to najprawdopodobniej pocisk ukraińskiej obrony przeciwrakietowej - tego dnia Rosja przeprowadziła bowiem najbardziej aktywny atak na Ukrainę od początku konfliktu. 

Zarówno polscy, jak i zachodni politycy podkreślają, że winną zdarzenia w polskiej wsi jest Rosja. - Fakt, że możliwe jest, iż pocisk, który spadł na Polskę, nie był rosyjski, lecz ukraiński, niewiele zmienia. To potwierdzenie powagi i konsekwencji rosyjskiej agresji na Ukrainę - powiedziała premierka Włoch Giorgia Meloni. 

Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

- Jedynym powodem, dla którego pociski latają po europejskim niebie i wybuchają w europejskich wsiach, jest barbarzyńska inwazja Rosji na Ukrainę. Sekretarz generalny Stoltenberg miał całkowitą rację mówiąc dziś, że to, co wydarzyło się w Polsce "nie jest winą Ukrainy" i że "Rosja ponosi ostateczną odpowiedzialność" - powiedział szef brytyjskiej dyplomacji James Cleverly. 

Władze w Kijowie również wydały komunikat w tej sprawie. - Nie mam wątpliwości, że to nie był nasz pocisk - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski dla agencji Interfax. 

Więcej o: