Jak informuje epoznan.pl za Polską Agencją Prasową, dziecko jest w bardzo poważnym stanie - nie oddycha samodzielnie, jest w śpiączce i występują u niego zaburzenia krążenia. Poparzeniu uległo ok. 40 proc. ciała chłopca - głowa, szyja i klatka piersiowa.
- Te okolice ciała napędzają tak zwany wstrząs pooparzeniowy, który jest niebezpieczny, ponieważ skóra tak małego dziecka jest bardzo cienka - powiedział w rozmowie z tvn24.pl ordynator oddziału chirurgii i traumatologii dziecięcej Witold Miaśkiewicz. Lekarz ocenił stan chłopca jako "bardzo poważny".
Do dramatu doszło w rejonie Czarnkowa, 75 km na północ od Poznania. 11-miesięczne dziecko zostało zabrane śmigłowcem LPR do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.