Prezydent Andrzej Duda rozmawiał z przebywającym w Warszawie szefem amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej CIA Williamem Burnsem. Poinformował o tym we wpisie na Twitterze szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera.
"Wieczorem prezydent Andrzej Duda rozmawiał z szefem CIA Williamem Burnsem, który po wizytach w Ankarze i Kijowie jest w Warszawie" - napisał w mediach społecznościowych.
"Rozmowa dotyczyła ogólnej sytuacji bezpieczeństwa, pojawił się kontekst ostatnich wydarzeń. Na linii Polska-USA wiele dziś pracy" - napisał szef BBN.
Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
We wtorek po południu w Przewodowie (województwo lubelskie) przy granicy z Ukrainą doszło do eksplozji prawdopodobnie ukraińskiej rakiety przeciwpowietrznej. W jej wyniku zginęły dwie osoby.
We wtorek doszło do zmasowanego rosyjskiego ataku na ukraińską infrastrukturę energetyczną. - Ukraina broniła się. Mieliśmy do czynienia z poważnym starciem wywołanym przez Rosję - mówił prezydent Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Andrzej Duda zapewnił po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, że obecnie nie ma żadnego bezpośredniego zagrożenia dla Polski i jej obywateli. Dodał, że nie ma sygnałów, by nasz kraj był zagrożony w sensie militarnym.
Wybuch rakiety, do którego doszło wczoraj w Przewodowie, był jednym z tematów posiedzenia czeskiego rządu. Premier Petr Fiala, powołując się na dotychczasowe ustalenia powiedział, że najprawdopodobniej eksplodował pocisk wystrzelony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Zaznaczył jednak, że incydent nie miałby miejsca, gdyby Rosjanie nie ostrzeliwali terytorium Ukrainy.
Czeski premier podkreślił, że z ostatecznymi konkluzjami należy zaczekać do wyjaśnienia sprawy pod każdym możliwym względem. Dodał, że do zdarzenia nie doszłoby, gdyby Rosjanie nie ostrzeliwali terytorium Ukrainy. - Prawdziwą przyczyną tego nieszczęśliwego incydentu są barbarzyńskie bombardowania ze strony Rosjan, ich ataki na cele cywilne na Ukrainie i ostrzeliwanie mieszkańców ukraińskich miast - powiedział szef czeskiego rządu.
Petr Fiala zapewnił, że bezpieczeństwu Republiki Czeskiej i jej obywateli nic nie zagrażało i nadal nie zagraża. Szef czeskiego rządu poinformował, że w związku z wydarzeniami we wschodniej Polsce zarówno on jak i jego ministrowie byli w stałym kontakcie z polskimi władzami i pozostałymi sojusznikami. - Przekazałem naszym polskim przyjaciołom wyrazy współczucia oraz zapewniłem, że Republika Czeska jest po ich stronie - powiedział premier.