Po godz. 16:30 odbyła się konferencja prasowa Rafała Trzaskowskiego w związku z Marszem Niepodległości, który przeszedł ulicami Warszawy. - Zwracaliśmy uwagę policji na pirotechnikę, która jest zakazana. Natomiast marsz do tej pory odbywa się w sposób spokojny. Pamiętacie państwo te lata, w których Warszawa była dewastowana. Oczywiście zabezpieczyliśmy część infrastruktury - powiedział.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Jak zaznaczył, zaniepokoiły go jedynie hasła antyukraińskie i antyeuropejskie. - Jestem przekonany, że w Dniu Niepodległości powinniśmy się wspólnie zastanowić, co oznacza patriotyzm. Patriotyzmem dzisiaj na pewno jest zabieganie o silną pozycję Polski w UE i wspieranie Ukraińców - podkreślił prezydent stolicy.
- Mam nadzieję, że te transparenty to tylko margines i że wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, jak ważne jest wspieranie Ukrainy i mówienie o tym właśnie dziś, w Dzień Niepodległości - poprzednie pokolenia przelewały krew za naszą wolność, Ukraińcy przelewają krew za naszą wolność i warto dzisiaj o tym mówić - zaznaczył. - Mówię o tym od wielu lat: w Warszawie nie ma miejsca na faszystowskie symbole, na nawoływanie do nienawiści - dodał.
Podczas konferencji Rafał Trzaskowski został zapytany również o to, ile osób wzięło udział w Marszu Niepodległości. - Na pewno ten marsz jest dużo mniej liczny niż w latach poprzednich - wyjaśnił prezydent Warszawy.
Pochód wystartował po 14:00 z ronda Dmowskiego, przeszedł przez Śródmieście i most Poniatowskiego. Zabezpieczała go policja. Około godz. 16:30 Marsz Niepodległości dotarł na błonia PGE Narodowego w Warszawie.