Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji i Komenda Główna Policji zapowiadały w 2020 roku powstanie przepisów w sprawie obowiązkowego posiadania identyfikatorów przez policjantów. Szefostwo policji podkreśla, że przekazało do MSWiA propozycję wprowadzenia identyfikatorów numerycznych dla funkcjonariuszy i tam sprawa utknęła - informuje RMF FM.
Podczas Marszu Niepodległości 11 listopada 2020 roku zdarzały się sytuacje, że policja biła pałkami przypadkowych ludzi. Pobici zostali m.in. dziennikarze, a jeden z fotoreporterów został postrzelony z broni gładkolufowej i trafił do szpitala.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Policjanci odpowiedzialni za te brutalne ataki nie odpowiedzą jednak za popełnienie przestępstwa. Chociaż śledczy zdecydowali o przesłuchaniu wszystkich 700 policjantów prewencji, którzy zabezpieczali wtedy warszawski Marsz Niepodległości, ich zeznania "nie wniosły niczego do sprawy", a sprawców licznych pobić nie udało się zidentyfikować - zauważa RMF FM. Obowiązek posiadania specjalnych identyfikatorów ma właśnie zapobiegać takim sytuacjom.
Tymczasem policja przygotowuje się do Święta Niepodległości, które odbędzie się w piątek. Rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka mówił, że przygotowania dotyczą przeciwdziałania różnym zagrożeniom - od naturalnych, takich jak załamanie pogody, przez katastrofy np. budowlane, po zbiorowe zakłócenie porządku publicznego.
- Od kilku miesięcy bierzemy pod uwagę różne warianty i obserwujemy, chociażby to, co dzieje się w sieci, sprawdzamy informacje o różnych zagrożeniach, które mogą nastąpić. To się dzieje do ostatniej chwili w czasie całego zabezpieczenia, bo nie można wykluczyć, że niektóre zjawiska, o których mogliśmy nie wiedzieć jeszcze wczoraj, mogą pojawić się dzisiaj - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Zapytany o to, ilu policjantów z całej Polski dodatkowo przyjechało do Warszawy, insp. Mariusz Ciarka odpowiedział, że nie może podać dokładnych danych, jednak powiedział, że "bardzo dużo".