Nie tylko Iza z Pszczyny. Po wyroku TK kilka przypadków śmierci - będzie raport przed PE

W Parlamencie Europejskim przedstawione zostaną przypadki ciężarnych kobiet, których śmierć była efektem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. - podaje "Rzeczpospolita". - Lekarze obawiają się nawet usunięcia ciąży obumarłej. Działa tu efekt mrożący, wynikający z restrykcyjnego prawa aborcyjnego oraz wyroku, który tylko to pogłębił - powiedziała mec. Kamila Ferenc, prawniczka Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.

"Rzeczpospolita", informując o nadchodzącym posiedzeniu Parlamentu Europejskiego, które w przyszły czwartek zajmie się przypadkami śmierci kobiet w Polsce po wyroku TK, przypomina m.in. historię 33-letniej Anny. Kobieta zgłosiła się do szpitala "Latawiec" w Świdnicy (woj. dolnośląskie) - była wówczas w ciąży i trafiła na oddział ginekologiczny. Tuż po badaniach lekarz stwierdził, że dziecko nie żyje. Mąż zmarłej uważa, że postępowanie lekarzy może mieć związek z atmosferą po zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce. Jak informuje, lekarze kazali jego żonie rodzić martwe dziecko i podali leki na wywołanie porodu. Wtedy wdała się sepsa, a kobieta zmarła.

Szpital. Zdj. ilustracyjne Świdnica. Śmierć ciężarnej pacjentki. Jest odpowiedź szpitala na wezwanie RPO

Aborcja w Polsce. Parlament Europejski otrzyma "listę ofiar" wyroku TK

W czwartek odbędzie się wysłuchanie publiczne przed dwiema komisjami europarlamentu, dotyczące "konsekwencji de facto zakazu aborcji w Polsce". Jednym z inicjatorów wysłuchania jest Robert Biedroń z Lewicy, przewodniczący Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia.

Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Listę domniemanych ofiar wyroku Trybunału Konstytucyjnego ma przedstawić mec. Kamila Ferenc, prawniczka Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny (FEDERA). - Nie przerywają ciąż pozamacicznych albo zagnieżdżonych w bliznach po cesarskim cięciu, choć nie będzie z nich żywych urodzeń, a zagrażają życiu kobiety. Obawiają się nawet usunięcia ciąży obumarłej. Działa tu efekt mrożący, wynikający z restrykcyjnego prawa aborcyjnego oraz wyroku, który tylko to pogłębił - powiedziała Ferenc dla "Rzeczpospolitej".

List rodziny pani Izabeli Śmierć 30-letniej Izy. Rodzina opublikowała list

Śmierć 30-letniej Izabeli z Pszczyny

Najgłośniejszą dotąd sprawą wiązaną z wyrokiem TK jest śmierć 30-letniej Izabeli z Pszczyny. Młoda kobieta pod koniec września 2021 roku trafiła do szpitala w wyniku odpłynięcia wód płodowych w 22. tygodniu ciąży. Niestety pacjentka zmarła z powodu wstrząsu septycznego. O sprawie jako pierwsza informowała Jolanta Budzowska, radczyni prawna reprezentująca rodzinę zmarłej.

30-letnia Izabela trafiła do szpitala jeszcze z żywą ciążą w związku z odpłynięciem płynu owodniowego. Choć dziecko nie miało szans na przeżycie, lekarze nie przerwali ciąży, lecz czekali na obumarcie płodu. Kobieta dostała wstrząsu septycznego i nie udało się jej już uratować. 

Śmierć Izabeli poruszyła całą Polskę. 1 listopada 2021 roku w wielu miastach w Polsce odbyły się manifestacje pod hasłem "Ani jednej więcej". 6 listopada zaplanowane zostało z kolei wydarzenie "Ani jednej więcej! Marsz dla Izy".

Zobacz wideo PO zmienia zdanie ws. aborcji. Nowacka: Cieszę się, że politycy dojrzewają do pewnych decyzji
Więcej o: