Do zdarzenia doszło w Warszawie. Uwagę policjantów zwrócili mężczyzna, który na ich widok zmienił kierunek marszu. Przyspieszył, idąc w kierunku zaparkowanego samochodu. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, o co chodzi.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
20-latek unikał odpowiedzi na pytania policjantów m.in. o posiadanie niedozwolonych środków. Ci postanowili go przeszukać. Okazało się, że 20-latek w kieszeni spodni miał kilka tabletek MDMA. Ale nie one były głównym problemem młodego mężczyzny. Większe zasoby środków odurzających i substancji psychotropowych policjanci znaleźli w bagażniku samochodu 20-latka.
"1,5 kg marihuany oraz innych w postaci metamfetaminy (300 gramów), mefedronu (400 gramów), ecstasy (400 gramów), amfetaminy (ponad 300 gramów), ketaminy (80 gramów), oznaczone jako GBL (950 ml) i grzybków (500 gramów)" - czytamy w komunikacie policji opublikowanym 8 listopada.
Mężczyzna został zatrzymany. "Na miejscu zostały przeprowadzone oględziny, liczne substancje zostały zabezpieczone i przekazane do dalszych badań. W sprawie zostało wszczęte śledztwo przez Prokuraturę Rejonową Warszawa-Wola w Warszawie" - podaje policja.
20-latkowi zostały przedstawione zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - posiadania znacznej ilości środków odurzających i substancji psychotropowych oraz kilku tabletek MDMA. Mężczyzna przebywa w areszcie tymczasowym. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
"Ecstasy (MDMA) jest popularne wśród tak zwanych 'niedzielnych narkomanów', czyli osób, które sięgają po środki psychoaktywne tylko w weekendy, często przy okazji wyjścia do klubu czy na koncert. Jego główne działanie polega na zwiększaniu empatii i poczucia jedności z innymi ludźmi. Poza tym posiada właściwości wyostrzające zmysły i intensyfikujące przeżywanie emocji" - podaje Poradnik Zdrowie.