Do Sądu Okręgowego w Krakowie, który wydał Europejski Nakaz Aresztowania mężczyzny, dotarło w poniedziałek pismo z sądu w Danii. Tamtejsi urzędnicy pytają, czy ws. Ingebrigta G. orzekał będzie "legalny sędzia", czy też może "neo-osędzia" powołany z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa - wynika z ustaleń Onetu. Jak zaznacza Kopenhaga, KRS nie jest uznawana w Europie.
Portal zaznacza, że polska prokuratura jest przygotowana na to, że sprowadzenie do Polski Ingebrigta G. będzie prawdopodobnie wiązało się z długotrwałą międzynarodową batalią prawną.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Sąd Rejonowy w Oświęcimiu w poniedziałek przyznał tymczasowe prawo do opieki nad Mią jej dziadkowi z Polski, który jest ojcem zamordowanej 26-letniej matki dziecka. Dzięki temu dziewczynka już w poniedziałek będzie mogła być przez niego odebrana od duńskich służb. Dziecko wraz z dziadkiem ma dotrzeć do Polski po południu.
Z ustaleń polskich śledczych wynika, że motywem zbrodni były najprawdopodobniej prawa do dziecka. 26-latek miał decyzją sądu ograniczoną władzę rodzicielską. - Kontakt z córką miał sporadyczny, co jakiś czas - przekazał rzecznik prokuratury w Krakowie.
Prokurator Hnatko przekazał w czasie konferencji prasowej, że Ingebrigt G. na stałe mieszkał w Norwegii. Jak informuje RMF24, z matką Mii rozstali się trzy lata temu. W 2020 roku Pamela Sz. wraz z córką wyjechała na stałe z Norwegii do Polski.
Jak podaje Onet, jeszcze tego samego roku ojciec dziewczynki dwukrotnie, w odstępie kilku miesięcy, złożył w Norwegii zawiadomienie, że kobieta dziecko porwała. Norwescy śledczy w obu przypadkach sprawę jednak umorzyli.
Pod koniec października Ingebrigt G. wraz ze swoją matką przyjechał do Polski, by odwiedzić swoją córkę. Kobieta wróciła do Norwegii szybciej.
W sobotę 5 listopada w bloku przy ul. Budowlanych w Oświęcimiu w województwie małopolskim ojciec odkrył ciało swojej 26-letniej córki. Mężczyzna postanowił odwiedzić ją wczesnym wieczorem po tym, jak Pamela Sz. nie odbierała telefonów. W poniedziałek 7 listopada rzecznik prokuratury w Krakowie przekazał, że kobieta zmarła w wyniku ran kłutych i ciętych zadanych w okolicy szyi.
Mężczyzna zauważył też, że w mieszkaniu nie ma pięcioletniej wnuczki, która była pod opieką 26-letniej matki. Policja po otrzymaniu informacji o zaginięciu dziecka i śmierci jego matki od razu uruchomiła procedurę Child Alert. O zabójstwo kobiety od początku podejrzewany był były partner zamordowanej i ojciec porwanej - pochodzący z Norwegii Ingebrigt G. 26-latek kilka dni wcześniej przyjechał do Polski, by spotkać się z córką. Po zbrodni zabrał Mię i wyjechał z kraju. Mężczyzna i pięciolatka zostali zatrzymani dopiero w Danii.