Jak podaje TVN24, w poniedziałek 7 listopada po południu do Polski ma wrócić pięcioletnia Mia oraz jej dziadek. Dziewczynka została uprowadzona przez własnego ojca - 26-latek został zatrzymany przez policję w Danii po tym, jak polskie służby wydały Chide Alert za zaginioną dziewczynką.
Sąd Rejonowy w Oświęcimiu przyznał tymczasowe prawo do opieki nad Mią jej dziadkowi z Polski, który jest ojcem zamordowanej 26-letniej matki dziecka. Dzięki temu dziewczynka już w poniedziałek będzie mogła być przez niego odebrana od duńskich służb.
26-letni Norweg Ingebright G. czeka natomiast na decyzję o ekstradycji do Polski. Mężczyzna przebywa w areszcie, który zgodnie z decyzją sądu w Kopenhadze, został udzielony na 72 godziny. Duński wymiar sprawiedliwości ma 60 dni na wydanie opinii w tej sprawie. Ingebright G. poprosił służby o skontaktowanie się z jego matką. Duńczycy poinformowali o zdarzeniu także ambasadę Norwegii, która zgodnie z procedurami zaoferowała mu pomoc prawną.
Z ustaleń polskich śledczych wynika, że motywem zbrodni były najprawdopodobniej prawa do dziecka. 26-latek miał decyzją sądu ograniczoną władzę rodzicielską. - Kontakt z córką miał sporadyczny, co jakiś czas - przekazał rzecznik prokuratury w Krakowie.
W sobotę 5 listopada w bloku przy ul. Budowlanych w Oświęcimiu w województwie małopolskim ojciec odkrył ciało swojej 26-letniej córki. Mężczyzna postanowił odwiedzić ją wczesnym wieczorem po tym, jak Pamela Sz. nie odbierała telefonów. W poniedziałek 7 listopada rzecznik prokuratury w Krakowie przekazał, że kobieta zmarła w wyniku ran kłutych i ciętych zadanych w okolicy szyi.
Mężczyzna zauważył też, że w mieszkaniu nie ma pięcioletniej wnuczki, która była pod opieką 26-letniej matki. Policja po otrzymaniu informacji o zaginięciu dziecka i śmierci jego matki od razu uruchomiła procedurę Child Alert. O zabójstwo kobiety od początku podejrzewany był były partner zamordowanej i ojciec porwanej - pochodzący z Norwegii Ingebrigt G. 26-latek kilka dni wcześniej przyjechał do Polski, by spotkać się z córką. Po zbrodni zabrał Mię i wyjechał z kraju. Mężczyzna i pięciolatka zostali zatrzymani dopiero w Danii.