Do zdarzenia doszło w środę 2 listopada w kamienicy przy ul. św. Wojciecha w Legnicy.
- Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Legnicy został powiadomiony przez dyspozytora pogotowia ratunkowego o ujawnieniu zwłok kobiety w mieszkaniu. Przybyły na miejsce lekarz nie był w stanie określić przyczyny zgonu. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Zwłoki kobiety zostały zabezpieczone do sekcji. Obecnie trwają czynności mające na celu wyjaśnienie okoliczności tego zdarzenia - przekazała w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" mł. asp. Anna Tersa z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Jak podaje strona dziennika, pod przewróconym meblem leżał też wycieńczony mężczyzna, z którym nie udało się nawiązać kontaktu. "Nie wiedział nawet, jaki jest dzień tygodnia" - czytamy. Poszkodowany został przewieziony do szpitala psychiatrycznego. Jego zeznania, kiedy już będzie w stanie je sformułować, pomogą policji w ustaleniu, jak doszło do tej tragedii. Zwłoki 64-latki zostały zabezpieczone do sekcji.
Reporterka Polsat News ustaliła, że pogotowie wezwała zaniepokojona mieszkanka ul. św. Wojciecha, która od dwóch dni nie widziała dwójki swoich sąsiadów. Wiadomo, że poszkodowani mieszkali ze sobą. Nie jest jasne, jak długo leżeli pod szafą.