Terminowo wybory parlamentarne powinny odbyć się jesienią 2023 roku. Zbiega się to jednak z datą terminów samorządowych. Posłowie PiS chcą więc wydłużenia kadencji samorządów.
Zgodnie z Konstytucją kolejne wybory parlamentarne powinny odbyć się jesienią 2023 roku. Ich dokładna data nie jest jednak na razie znana - musi zostać podana nie później niż 90 dni przed upływem czterech lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu.
Wybory parlamentarne odbywają się zawsze w dzień wolny od pracy, w terminie 30 dni przed upływem czterech lat od początku kadencji Sejmu. Obecna trwa do 12 listopada 2023 roku, co oznacza, że możliwe są cztery terminy:
Kadencja samorządów trwa pięć lat - została wydłużona w 2018 roku z lat czterech. Ostatnie wybory samorządowe odbyły się 21 października 2018 roku, co oznacza, że zgodnie z harmonogramem, ich termin zbiega się z czasem wyborów parlamentarnych. Posłowie PiS przedstawili projekt ustawy przewidujący wydłużenie kadencji samorządów do 30 kwietnia 2024 roku.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wydłużeniu kadencji jednostek samorządu terytorialnego przeciwny jest Senat, który pod koniec października odrzucił ustawę przygotowaną przez posłów PiS. Przesunięcie terminu wyborów kolidowałoby bowiem z wyborami do Parlamentu Europejskiego, które są zaplanowane na wiosnę 2024 roku.
Sejmowa komisja samorządu terytorialnego negatywnie zaopiniowała uchwałę Senatu odrzucającą ustawę w sprawie wydłużenia kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego. Prawo i Sprawiedliwość tłumaczy, że uchwalenie ustawy jest konieczne, aby uniknąć zbiegu terminów wyborów samorządowych i parlamentarnych na jesieni przyszłego roku.
Rzecznik PiS Radosław Fogiel mówił, że utrudniłoby to ich przeprowadzenie. Jego zdaniem w obu wyborach często kandydują te same osoby, dlatego organizacja w zbliżonym terminie uniemożliwiłaby im start. Głosowanie nad uchwałą Senatu zostanie przeprowadzone w Sejmie w piątek 4 listopada. Posłowie mogą przyjąć lub odrzucić sprzeciw izby wyższej.