Sprawa dotyczy stanowiska, które KRS przyjęła w ubiegłym tygodniu. Nie padają w nim konkretne nazwiska, ale wiadomo, że odnosi się m.in. do sędziego Sądu Rejonowego w Olsztynie Pawła Juszczyszyna i sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie Igora Tulei.
Obaj sędziowie zostali zawieszeni przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, jednak później sądy powszechne prawomocnie uznały, że należy ich przywrócić do orzekania.
W ubiegłym tygodniu KRS przedstawiła swoje stanowisko, uznając, że "sprawa sędziów ma charakter dyscyplinarny, a wyłączną kompetencję do orzekania ma w niej Sąd Najwyższy - jako organ postępowania dyscyplinarnego". "Sądy powszechne, nakazując dopuszczenie zawieszonych sędziów do pełnienia obowiązków, orzekły poza swą właściwością, uzurpując kompetencje i wdzierając się w uprawnienia i kognicję Sądu Najwyższego. Stanowi to naruszenie prawa, a tym samym ich orzeczenia pozbawione są wszelkiej mocy i nie wiążą prezesów sądów" - czytamy.
KRS przekonuje, że "prezesi sądów obligowani są respektować orzeczenia Sądu Najwyższego w przedmiocie zawieszenia sędziego do czasu uchylenia tego środka przez Sąd Najwyższy. "Wcześniejsze dopuszczenie sędziów do pracy na podstawie orzeczeń sądów powszechnych stanowiłoby zaś złamanie prawa i akt nieposłuszeństwa prawomocnym i wykonalnym orzeczeniom Sądu Najwyższego" - podkreślono.
W piątek mec. Michał Romanowski, który reprezentuje Tuleyę i Juszczyszyna, złożył w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez członków obecnej KRS - podała Polska Agencja Prasowa, której depeszę cytuje portal wnp.pl.
"Jak wskazano w zawiadomieniu, przed tygodniem KRS przyjęła stanowisko, z którego wynika, że w sprawach zawieszonych przez byłą już Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego sędziów Igora Tulei, Piotra Gąciarka czy Pawła Juszczyszyna prezesi sądów nie mogą wykonywać prawomocnych orzeczeń sądów pracy, które nakazały ich przywrócenie do orzekania" - informuje PAP.
Zdaniem mec. Romanowskiego członkowie KRS, którzy podpisali się pod tym stanowiskiem, podżegają do niedopełnienia obowiązków przez prezesów sądów najwyższych, a także do nadużywania uprawnień i łamania praw pracowniczych pokrzywdzonych przez bezprawne uniemożliwianie orzekania.
W rozmowie z PAP zawiadomienie skomentowała przewodnicząca KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka. - Każdy ma prawo złożyć zawiadomienie. A w tym przypadku jest grupa osób, która kontestuje każdy pogląd, który wyraża Rada. Ale jest to jedynie grupa prawników - powiedziała. Jak dodała, KRS w stanowisku wyraziła opinię prawną w związku ze sprzecznymi orzeczeniami. - W tych sprawach to Izba Dyscyplinarna SN miała kompetencję do orzekania w kwestiach dyscyplinarnych sędziów. Nie należy to zatem do zadań sądu pracy - stwierdziła Pawełczyk-Woicka.