"Obiecałem, że udostępnię informację o tym, ile dostały podmioty ojca Rydzyka od ministerstw. Słowa dotrzymałem na tyle, ile mogłem" - napisał w piątek (28 października) na Instagramie 16-letni Maciej Rauhut z Krapkowic (woj. śląskie). "Dostały prawie 19,5 mln zł. W sześć lat. Co tam, że polska ochrona zdrowia jest skrajnie niedofinansowana? Dajmy Rydzykowi!!! Serio, nie mam słów na to państwo. Nie dzierżę tego rządu" - dodał młody aktywista.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Maciej Rauhut opublikował informacje pochodzące z otrzymanych od ministerstw odpowiedzi w sprawie finansowania podmiotów Tadeusza Rydzyka: Fundacji Lux Veritatis, Fundacji Nasza Przyszłość, telewizji Trwam, Radia Maryja, wydawcy "Naszego Dziennika" i spółki "Bonum".
Jak tłumaczy, cztery ministerstwa: klimatu i środowiska, kultury i dziedzictwa narodowego, obrony narodowej oraz sprawiedliwości, nie udostępniły mu informacji publicznej nt. finansowania podmiotów, z którymi związany jest Rydzyk. Rauhut podejrzewa, że to z tych resortów popłynęło najwięcej pieniędzy do fundacji redemptorysty.
"Wyślemy ponaglenia. Jeśli w dalszym ciągu nie dostanę odpowiedzi, mogą spodziewać się wezwania do sądu" - zapewnił aktywista we wpisie.
Na kwotę 19,5 mln zł, składa się m.in. ponad 9 mln zł przekazanych przez Ministerstwo Edukacji i Nauki oraz 2,6 mln zł z Ministerstwa Zdrowia.
Maciej Rauhut w 2022 roku podał do sądu fundację Lux Veritatis, w której zarządzie jest Tadeusz Rydzyk, ponieważ ta nie chciała udostępnić mu pełnych informacji na temat tego, ile pieniędzy dostawała od 2016 r. do czerwca 2021 r. od Skarbu Państwa. W sierpniu nastolatek wygrał sprawę.
"Sprawa dotyczy nieudostępnienia informacji publicznej o tym, jakie instytucje i w jaki sposób przekazywały fundacji Rydzyka ogromne pieniądze, które mogły przecież pójść na psychiatrię, która jest w opłakanym stanie - leży i kwiczy, ratując w ten sposób setki, jak nie tysiące ludzkich istnień. Ale Rydzyk tej informacji nie udostępnił, chociaż miał taki obowiązek. Miał na to 14 dni. Minął prawie rok. Więc jest wyrok, gówniarz miał rację" - pisał na Instagramie.
Tadeusz Rydzyk wniósł skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego od niekorzystnego dla siebie wyroku. Nastolatek, który nie wierzył w to, że dostanie jakiekolwiek dane od duchownego, skierował wnioski o udostępnienie informacji publicznej do innych podmiotów, m.in. kancelarii Prezesa Rady Ministrów czy spółek Skarbu Państwa.
Kwota, jaką instytucje związane z Tadeuszem Rydzykiem dostały od państwa za czasów rządów PiS jest znacznie wyższa - wynika z ustaleń oko.press, które regularnie monitoruje tę niezdrową hojność obecnej władzy. Według marcowych wyliczeń oko.press od początku rządów PiS podmioty związane z księdzem Tadeuszem Rydzykiem dostały z państwowej kasy 325 034 641 złotych. Wpływy w maju 2018 roku sięgały 81 mln zł, a w połowie 2019 roku przekroczyły 214 mln zł.
Jak informował serwis, ministerstwo kultury pod kierownictwem Piotra Glińskiego przekazało 185 mln zł, ministerstwo sprawiedliwości - co najmniej 26 mln, a fundusz ochrony środowiska (w czasie, gdy ministrem środowiska był przyjaciel Rydzyka Jan Szyszko) blisko 74 mln zł.