Strażacy otrzymali informację o pożarze ok. godz. 2.30 w nocy z czwartku na piątek.
W budynku znajdowały się cztery osoby: mężczyzna i kobieta w wieku 39 i 37 lat, a także dwoje dzieci w wieku 3 i 14 lat.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
- Rodzina spała na parterze, piętro było remontowane - mówi nam st. kpt. Marcin Bajur z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach. Osób tych nie udało się jednak uratować. Lekarz stwierdził zgon.
Pożar gasiło dziesięć zastępów straży pożarnej. Podczas próby uratowania rodziny ranny został jeden ze strażaków. - Przyczyny pożaru wyjaśni policja - słyszymy od st. kpt. Marcina Bajura.