Macron podarował papieżowi dzieło Kanta z polską pieczątką. Piotr Gliński tłumaczy

Emmanuel Macron podarował papieżowi Franciszkowi książkę Immanuela Kanta. Zdobi ją polska pieczątka z napisem "Czytelnia Akademicka we Lwowie". Piotr Gliński zapewnia, że mimo licznych spekulacji, książka nie jest polską stratą wojenną.

Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński odniósł się do informacji dotyczących dzieła Immanuela Kanta "Projet de Paix Perepetuelle". Zapewnił, że książka, którą przekazał papieżowi prezydent Francji, nie pochodzi z grabieży.

Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Jaki może być wynik drugiej tury wyborów samorządowych we Francji? Pytamy ekspertkę

Piotr Gliński zapewnia, że książka nie jest polską stratą wojenną

Emmanuel Macron podczas audiencji w Watykanie, która odbyła się 24 października, ofiarował papieżowi historyczny egzemplarz książki Immanuela Kanta. Na pierwszej stronie książki znajduje się polska pieczątka z napisem "Czytelnia Akademicka we Lwowie", co wzbudziło zainteresowanie w mediach. Relacja ze spotkania prezydenta z papieżem pojawiła się na Twitterze na kanale EWTN Vatican.

Francuska agencja prasowa poinformowała, że dzieło do tej pory należało do paryskiego księgarza Patricka Hatchuela. Mężczyzna sprzedał książkę Pałacowi Elizejskiemu za cenę nie większą niż 2,5 tys. euro.

Piotr Gliński potwierdza we wpisie na Twitterze, że książka Immanuela Kanta ofiarowana przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona papieżowi Franciszkowi, nie jest polską stratą wojenną. "Wbrew twierdzeniom niektórych mediów, ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego przewidywało, że dzieło to nie jest polską stratą" - napisał Gliński.

Francja. Minister Piotr Gliński przypomina o innym dziele

Minister zapewnia, że książka od dawna znajdowała się we Francji. "Proweniencję książki ustaliliśmy m.in. we współpracy z Zakładem Narodowym im. Ossolińskich oraz ze stroną francuską. Wszystko wskazuje na to, że książka już na przełomie XIX i XX wieku znajdowała się we Francji" - napisał dalej minister.

Jednocześnie szef resortu kultury przypomina, że w Luwrze we Francji nadal znajduje się inne dzieło sztuki: "Holenderski brzeg rzeki" J. van Goyena, które zostało zrabowane z czasie II wojny światowej ze zbiorów wrocławskich. Luwr do dziś nie odpowiedział na wniosek restytucyjny MKiDN.

Więcej o: