- We wtorek wieczorem Straż Graniczna odnalazła w rzece Świsłocz niedaleko Krynek ciało ciemnoskórego mężczyzny. Nie udało się jeszcze ustalić jego tożsamości - mówi w rozmowie z Gazeta.pl Tomasz Krupa z KWP w Białymstoku. Jak informuje nas rzecznik prasowy, obecnie nie wiadomo, w jakich okolicznościach doszło do śmierci mężczyzny.
Czynności w sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Suwałkach. Ciało zostanie poddane sekcji zwłok.
We wtorek o prowadzonych czynnościach informował Piotr Czaban z Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego.
Każdego dnia służby informują o coraz większej liczbie osób, które próbują przedostać się przez polsko-białoruską granicę. Ostatniej doby Straż Graniczna przekazała dane o 80 osobach, które zostały zatrzymane na pograniczu.
"Uchodźcy są głodni, przechodzą dziesiątkami i setkami, nasze służby są w stosunku do nich coraz bardziej brutalne, a my nie dajemy rady" - apeluje lekarka Paulina Bownik, która pomaga na granicy.
"Zapraszam do kontaktu wszystkie medyczne i niemedyczne osoby chętne do pracy na polsko - białoruskim pograniczu" - dodaje.
Chociaż służby informują, że zapora na polsko-białoruskiej granicy jest już gotowa i spełnia swoją rolę, to każdego dnia aktywiści otrzymują setki zgłoszeń o pomoc.
Na początku października w sieci pojawiło się nagranie, na którym widzimy, jak imigrant utknął na zaporze. Wisi głową w dół. Po chwili spada na ziemię. Na nagraniu słychać, jak polscy pogranicznicy w arogancki sposób odnoszą się do mężczyzny.
Major Katarzyna Zdanowicz, rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej przekazała redakcji TVN24, że mężczyzna, który zwisał na zaporze, jest obywatelem Egiptu. Rzeczniczka ustaliła, że mężczyzna jest w dobrym stanie zdrowia. W związku z tym nie potrzebował pomocy medycznej.
Straż Graniczna przekazała, że cudzoziemiec nie zgłaszał chęci ubiegania się o ochronę międzynarodową w Polsce. "W związku z powyższym mężczyzna został pouczony o obowiązku niezwłocznego opuszczenia terytorium Polski, do czego się zastosował" - przekazała major Zdanowicz.
Po publikacji niemal natychmiast zareagował Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Poinformował, że "obrzydliwa publikacja" zostaje zgłoszona do prokuratury.