Zachodniopomorskie. Myśliwy zabił karmiącą żubrzycę. "Twierdzi, że strzelał w obronie własnej"

Na terenie Nadleśnictwa Świerczyna w województwie zachodniopomorskim w niedzielę znaleziono zastrzeloną samicę żubra. Zwierzę zabił myśliwy. To już czwarty przypadek w tym województwie w ostatnich dwóch miesiącach.

Wiadomość o zabitej samicy żubra podało Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze - Dzika Zagroda. Na Facebooku napisali, że "pracownicy Pogotowia Żubrowego otrzymali zgłoszenie, że podczas polowania dewizowego na terenie Nadleśnictwa Świerczyna zastrzelono samicę żubra w wieku ok. 5 lat". 

W trakcie polowania stado żubrów wybiegło z lasu. Sprawca twierdzi, że strzelał do żubrzycy w obronie własnej. Żubrzyca była matką karmiącą

- czytamy. 

Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Zachodniopomorskie. Myśliwy zabił samicę żubra "w obronie własnej"

Przedstawicielka Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego - Dzika Zagroda przekazał, że "stado żubrów wybiegło z młodnika i wtedy myśliwy się przestraszył i strzelił do żubra". - Sprawa została zgłoszona na policję, a sprawca został przesłuchany na miejscu. Zabezpieczono broń myśliwego i wyciągnięto pocisk - powiedziała Roksana Czerniawska w RMF24.

To już czwarty przypadku zabicie żubra w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. W połowie października na terenie Poligonu Drawskiego w woj. zachodniopomorskim zostały zastrzelone dwie samice żubra. Sprawcą był myśliwy, który na policji tłumaczył, że uznał żubry za dziki. Jak wówczas przekazał portalowi Gazeta.pl kpt. Tomasz Zygmunt z Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Szczecinie, "z dużym prawdopodobieństwem" za śmiercią obu żubrzyc stoi ten sam myśliwy. Wskazuje na to fakt, że zwierzęta zginęły w niedużej odległości od siebie, a mężczyzna był w tym czasie jedyną zgłoszoną osobą w tym rejonie.

Myśliwy może ponieść konsekwencje na podstawie art. 181 kodeksu karnego, który przewiduje odpowiedzialność za "zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach". Jeśli wina jest nieumyślna, to maksymalna kara wynosi dwa lata więzienia.

Kpt. Zygmunt podkreśla, że myśliwy współpracuje ze służbami i jest gotów ponieść konsekwencje.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: