Samochód zjechał z drogi i dachował. Powodem wielka plama oleju na jezdni? Ciągnęła się na 32 km

Między miejscowościami Buk i Nowy Tomyśl doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych - jeden z nich dachował. Poszkodowane zostały trzy osoby. Przyczyną wypadku mogła być wielka plama oleju, która rozciągała się na długość około 32 km.

Do wypadku doszło 18 października w woj. wielkopolskim między miejscowościami Buk i Nowy Tomyśl. Dokładnie na drogach nr "305, 308 i 307 od węzła autostradowego A2 Nowy Tomyśl przez Nowy Tomyśl, Opalenicę do miejscowości Niepruszewo, przy węźle autostradowym Buk" - przekazuje polski serwis pożarniczy. W miejscowości Przyłęk zderzyły się dwa samochody, w wyniku czego pojazd marki Skoda dachował - poinformował oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, Damian Żukrowski, cytowany przez portal nowytomysl.naszemiasto.pl.

Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Marcin Ociepa gościem Porannej Rozmowy Gazeta.pl

Wielkopolska. Plama oleju na drodze spowodowała wypadek

Do zdarzenia zadysponowany zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej w Bolewicach, który interweniował już podczas usuwania plamy oleju, która pojawiła się na drodze wojewódzkiej. Damian Żukrowski przekazał, że jeden z pojazdów wypadł z drogi w miejscowości Przyłęk. - Po przyjeździe na miejsce zastano samochód znajdujący się na dachu, poza drogą. Samochodem podróżowały trzy osoby, dwoje dorosłych i dziecko w wieku 11 lat. Wszystkie osoby poszkodowane znajdowały się poza pojazdem. Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i zakręceniu zaworu butli LPG. Udzielono poszkodowanym pomocy przedmedycznej. Gdy ratownicy medyczni zjawili się na miejscu zdarzenia, stwierdzili, że nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń - informuje portal nowytomysl.naszemiasto.pl.

Dzieci (zdjęcie ilustracyjne) Mężczyzna nagabywał 12-latkę, by wsiadła z nim do auta

Nowy Tomyśl. Akcja usunięcia oleju z drogi trwała kilka godzin

W usunięciu zalegającego na drodze oleju wzięło udział 29 strażackich zastępów, ich pracę wspomagały też trzy piaskarki. Plama rozciągała się na długości 32 km. Akcja wszystkich służb trwała kilka godzin, rozpoczęła się około godz. 19.30 we wtorek, a zakończyła się w nocy, około godz. 1 - przekazuje TVN24. Przez ten czas trasa była wyłączona z ruchu. Policja szuka obecnie sprawcy zanieczyszczenia drogi.

Studnia (zdjęcie ilustracyjne) Oława. "Nikt nikogo za nogę nie trzymał". Dwie osoby wpadły do studni

Więcej o: