Dworzec w Raciborach (woj. podlaskie) został otwarty i oddany do użytku 17 września. Na uroczystej inauguracji nie zabrakło lokalnego wójta Józefa Zajkowskiego i senatora PiS Jacka Boguckiego. - Są ławki, zegary, stojaki rowerowe i stacja naprawy jednośladów. Na elektronicznych tablicach wyświetlane są informacje o przyjazdach i odjazdach pociągów. W budynku jest też toaleta przystosowana do potrzeb osób z niepełnosprawnościami - mówili przedstawiciele PKP i działacze partii rządzącej. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że dworzec... nie jest jeszcze połączony z torami.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Budowa dworca kosztowała 3,7 mln zł. Jest to dziewiąta taka inwestycja w województwie podlaskim zrealizowana w ramach Programu Inwestycji Dworcowych na lata 2016-2023. Została ona dofinansowana ze środków Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Przy okazji oddawania jej do użytku politycy związani z partią rządzącą nie szczędzili słów zachwytu, które przytoczyła "Gazeta Wyborcza".
- Jeszcze nie tak dawno zamykano dworce w takich miejscowościach jak Nowe Racibory. Dzięki takim inwestycjom miejscowa ludność zyska komfort podróżowania podobny do krajów Europy Zachodniej - mówił starosta wysokomazowiecki Bogdan Zieliński.
- 20 lat walczyliśmy z poprzednimi władzami, żeby to połączenie przywrócić. Cieszymy się, że wykluczenie komunikacyjne jest zmniejszane - stwierdził wójt gminy Sokoły Józef Zajkowski, przypominając o zamknięciu w 2000 r. linii kolejowej Łapy - Ostrołęka.
- Cieszę się, że takie miejscowości odzyskują dworce, które na trasie Warszawa - Białystok przez ostatnie lata były zamykane. W gminie Sokoły walczyliśmy o kolej. Udało się nam wygrać. Dzięki inwestycji Rail Baltica pociągi regionalnie szybciej przewiozą podróżnych do celu. Komunikacja kolejowa staje się coraz bardziej dostępna - kontynuował podlaski senator i były wiceminister rolnictwa, Jacek Bogucki, dodając, że "to naprawdę wielka radość dla mieszkańców, że w dobrych, godnych warunkach będą mogli poczekać tu na pociąg".
Okazuje się, że na "oczekiwaniach na pociąg" korzystanie z inwestycji się na razie kończy. Wiceprezydent Białegostoku Rafał Rudnicki, wkrótce po uroczystym otwarciu poinformował, że "dworzec nie jest jeszcze połączony z torami" i "nie można przyjechać i odjechać z niego pociągiem".
W odpowiedzi aktywista z Suwałk Piotr Wasilewski zarzucił politykowi tworzenie fake newsów. "Wiceprezydent Białegostoku R.Rudnicki (PO) podał fałszywe info, że z otwartego dziś dworca w Raciborach nie odjeżdża żaden pociąg. Fake newsa podał dalej szef klubu PO B. Budka. Tymczasem dziś i jutro z dworca odjeżdża kilkanaście pociągów - o 4:59 i 6:17 do… Białegostoku" - skomentował na Twitterze.
Owszem, w rozkładzie jazdy PKP są liczne połączenia z i do miejscowości Racibory. Jednak, jak zwracają uwagę mieszkańcy, pociągi ze względu na trwającą budowę torów, zatrzymują się przy starym dworcu, a nie nowej inwestycji. We wtorek (18 października) komunikat w tej sprawie wydali przedstawiciele Polskich Kolei Państwowych.
"Nowy dworzec Racibory został zlokalizowany w pewnej odległości od 'starych peronów' i 'starego dworca', co wynika z tego, że w ramach modernizacji prowadzonej przez PKP PLK linii perony będą przesunięte na wysokość nowego dworca. Obydwie inwestycje są wobec siebie komplementarne. Do czasu zakończenia inwestycji do 'starych peronów' prowadzi dojście tymczasowe" - przytacza komunikat portal bialystokonline.pl.