W niedzielę (16 października) wieczorem z rzeki Ochnia w Kutnie (woj. łódzkie), w okolicach mostu przy ul. Mickiewicza, wyłowiono ciało mężczyzny - podał w poniedziałek "Dziennik Łódzki".
Zgłoszenie o zauważeniu w rzece mężczyzny wpłynęło do dyżurnego komendy w Kutnie po godzinie 21. Na miejscu pierwsi zjawili się strażacy, którzy podjęli resuscytację. Przybyłe później pogotowie stwierdziło jednak śmierć mężczyzny.
- Denat leżał z głową w wodzie. Przy mężczyźnie siedział pies, który został zabrany do Komendy Powiatowej Policji w Kutnie do czasu ustalenia właściciela lub rodziny denata. Teraz kutnowska policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Kutnie będzie wyjaśniać przyczyny i okoliczności, w jakich doszło do śmierci mężczyzny - przekazała dziennikowi kom. Edyta Machnik, oficerka prasowa Komendanta Powiatowego Policji w Kutnie.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Na razie nie wiadomo, kim był zmarły. Według informacji portalu kutno.net.pl to mężczyzna w średnim wieku, panoramakutna.pl podaje, że ofiara miała mieć 40-50 lat. Komentujący tę informację mieszkańcy Kutna zwracają natomiast uwagę, że mostek, przy którym zostało znaleziono ciało, jest niski i stanowi zagrożenie. "Przecież wystarczy, że ktoś zasłabnie i może polecieć w dół. Miasto już dawno powinno coś z tym zrobić" - możemy przeczytać w jednym z komentarzy na Facebooku.