"Nietykalny" dyrektor IMGW i 100 zarzutów. Mieczysław O. żądał "haraczu", opłacał wyjazdy. Jest wyrok

Profesor Mieczysław O. był dyrektorem IMGW przez niemal dekadę. Według ustaleń prokuratury w tym czasie stworzył w jednostce "korupcyjny układ", z którego czerpał zyski. O. miał m.in. żądać "haraczu" za przyznanie premii czy nagród, a z kasy instytutu opłacał prywatne wyjazdy czy sprzęt fotograficzny.

Jak informuje "Rzeczpospolita", Sąd Rejonowy dla Warszawy-Żoliborza skazał Mieczysława O. na karę łączną półtora roku pozbawienia wolności (w zawieszeniu na dwa lata). Ponadto były dyrektor IMGW musi zapłacić 20 tysięcy złotych grzywny oraz przez dwa lata nie może zajmować stanowisk związanych z pełnieniem funkcji publicznej. O. ma też zwrócić przyjęte korzyści. 

Zobacz wideo Pełczyńska-Nałęcz: Putin w każdej chwili, pod pretekstem korupcji, może pozbawić majątku każdego z najbliższego otoczenia

Były dyrektor IMGW skazany za korupcję. Prokuratura postawiła mu łącznie 100 zarzutów

Mieczysław O. był dyrektorem Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej przez niemal 10 lat. Na to stanowisko został mianowany w 2006 roku i sprawował je do odwołania w maju 2015 roku. Z ustaleń prokuratury wynika, że w tym czasie "żądał dla siebie 'haraczu'" za przyznanie premii, nagród czy zatrudnienie na fikcyjnym etacie. Ponadto z kasy instytutu opłacał prywatne wyjazdy czy kupował dla siebie profesjonalny sprzęt fotograficzny. Do aresztu trafiał dwukrotnie. W 2016 roku postawiono mu 10 zarzutów. Łącznie Warszawska Prokuratura Okręgowa postawiła mu 100 zarzutów, z czego połowa dotyczy korupcji

Wydany teraz wyrok ma dotyczyć dwóch sytuacji z jesieni 2014 roku. Wówczas funkcjonariusze ABW zatrzymali wicedyrektora IMGW Łukasza L. Kilka dni po tym zdarzeniu Mieczysław O. wezwał pracujące w instytucie małżeństwo R. na rozmowę. Na jej początku przyłożył palec do ust, nakazując im milczenie i zaprowadził do "niebieskiej sali". Powiedział im, że muszą pomóc Łukaszowi, dlatego przyzna im premie w wysokości ośmiu tysięcy złotych, które będą musieli oddać, żeby O. mógł opłacić adwokata dla L. Małżonkowie odmówili. Obrońca O. zapowiada apelację od wyroku.

Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

Mieczysław O. przyjmował "haracze" za premie czy awanse. Miał przyjąć 887 tys. zł korzyści

Nie była to jednak pierwsza tego typu sytuacja. Wcześniej Mieczysław O. również żądał od swoich pracowników "haraczu" za przyznane premie. Od jednego z zastępców otrzymał trzy tysiące złotych z wyższej premii. Pozostałe kwoty, choć nie są już tak wysokie, to przedstawiają szokujące nadużycia i ogromną skalę patologii, do której dochodziło w IMGW. Pracownicy przez lata zgadzali się na taki układ, bojąc się utraty stanowiska lub chcąc zapewnić sobie premie czy wyższe stanowiska. Z tego też powodu dyrektor przez lata był "nietykalny" - podaje "Rz". 

Przeciwko Mieczysławowi O. nadal prowadzony jest proces ws. 94 zarzutów, które dotyczą m.in. korupcji i nadużycia uprawnień. Według śledczych w ciągu niemal 10 lat oskarżony miał przyjąć korzyści na kwotę łącznie 887 tysięcy złotych.

Więcej o: