Prokuratura ustala okoliczności nocnego pożaru w Zalasewie w pow. poznańskim (woj. wielkopolskie), w wyniku którego zginęła czteroosobowa rodzina.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że ofiarami pożaru jest małżeństwo: mężczyzna miał 61 lat, kobieta 55 lat oraz dwoje dzieci: w wieku 8 i 14 lat.
Śledztwo w sprawie wyjaśnienia okoliczności przejęła prokuratura, która nie wyklucza na wstępnym etapie żadnej hipotezy, również rozszerzonego samobójstwa.
W tym zdarzeniu nie wykluczamy także udziału osób trzecich. Na miejscu pracują m.in. biegli z zakładu medycyny sądowej oraz z dziedziny pożarnictwa. Trwa zbieranie materiału dowodowego
- mówił Polskiej Agencji Prasowej rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak.
Na miejscu zdarzenia pracują śledczy, którzy zbierają dowody i próbują ustalić źródło pochodzenia ognia. Na tym etapie ustaleń wiadomo jedynie, że pożar budynku objął piętro oraz poddasze.
Pożar wybuchł przy ulicy Równej w Zalasewie. W domu jednorodzinnym mieszkała polsko-niemiecka rodzina - podaje "Głos Wielkopolski", powołując się na Radio Poznań. Media informują, że wśród czterech ofiar jest dwoje w wieku 7 i 11 lat. Rodzina miała przyjechać do Polski rok temu i rozpocząć remont domu.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>