W środę 5 października Wielkiej Brytanii zmarł 14-letni Tomasz, który dzień wcześniej został dźgnięty nożem. W piątek pojawiły się nowe informacje w sprawie.
W piątek Koronna Służba Prokuratorska (CPS) przekazała, że w związku ze śmiercią chłopca, upoważniła policję Northumbrii do wniesienia zarzutów innemu 14-latkowi z Gateshead. - Chłopiec został oskarżony o morderstwo, celowe usiłowanie zranienia oraz posiadanie noża w miejscu publicznym - przekazał szef Crown Court Unit w CPS North East Christopher Atkinson. - Nasze myśli są z rodziną Tomasza w tym trudnym czasie - dodał.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jak pisaliśmy, Tomasz przeprowadził się do Wielkiej Brytanii pięć lat temu i mieszkał w Gateshead. W środę koło godziny 20 chłopiec został dźgnięty nożem w rejonie Aycliffe Crescent w Springwell Estate. Zmarł następnego dnia w szpitalu. Po zdarzeniu policja w Northumbrii aresztowała innego 14-latka, a także 13-letnią dziewczynkę, która miała mu pomagać.
"Chronicle Live" informował później, że w pobliżu miejsca, w którym zginął chłopiec, mieszkańcy składają kwiaty, zabawki i wiadomości pożegnalne. "Nadal nie mogę uwierzyć, że cię nie ma" - mówiła jedna z wiadomości, "Nie zasłużyłeś na to, zawsze będziesz w moim sercu. Kocham cię i tęsknię za tobą bardziej, niż słowa mogłyby to wyrazić. Zawsze będę tęsknić za twoim uśmiechem i śmiechem. Mam nadzieję, że imprezujesz w niebie, mój piękny aniołku" - napisano w innej z notatek.