Do zdarzenia doszło w rejonie wrocławskiego Grabiszyna (województwo dolnośląskie) - poinformowali 5 października wrocławscy policjanci w komunikacie na stronie internetowej. Mężczyzna kopał swojego psa i krzyczał na niego. Okazało się, że 47-latek był pod wpływem alkoholu. Funkcjonariuszy zawiadomił świadek sytuacji.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Mężczyzna został zatrzymany w związku z podejrzeniem znęcania się nad swoim psem. Jak czytamy w komunikacie Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, "zapewniał, że kocha swojego pupila". Jednak jego zachowanie o tym nie świadczyło.
"Psiak trafił do wrocławskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt i jak już się dowiedzieliśmy od opiekunów, jego stan zdrowotny wymaga natychmiastowego leczenia, bo zwierzę jest mocno zaniedbane" - podają funkcjonariusze.
"Uroczy psiak w podeszłym wieku niestety nie doczekał się godnej starości u boku swego 'Pana'" - komentuje policja. Prokuratura postawiła mieszkańcowi Wrocławia zarzuty. Odpowie za znęcanie się opisanym w art. 35 ust. 1a Ustawy o ochronie zwierząt.
"Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 6 ust. 1, art. 33 lub art. 34 ust. 1-4 podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. 1a. Tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem".
Zatem 47-latkowi grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności - i jak zaznaczają funkcjonariusze - nie ma co liczyć na to, że pies ponownie trafi pod jego opiekę.