Sędziowie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka jednogłośnie stwierdzili, że w sprawie Pawła Juszczyszyna naruszony został artykuł 6. EKPC. Przepis ten zapewnia "prawo do rzetelnego procesu sądowego".
Stosunkiem głosów 5 do 2 sędziowie orzekli też o naruszeniu dwóch innych artykułów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Chodzi o artykuł 8. - "prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego" oraz artykułu 18 - o "granicach stosowania ograniczeń praw". Jak dodaje tvn24.pl, ETPCz dodał, że Izba Dyscyplinarna, która zawiesiła sędziego, nie jest "niezależnym i bezstronnym sądem ustanowionym z mocy prawa".
"Zważywszy na to, że Izba Dyscyplinarna nie mogła być uznana za 'sąd' w związku z trybem jej powołania, decyzja o zawieszeniu go była bezprawna (...). Co więcej, pan Juszczyszyn nie był w stanie przewidzieć, że jego działania mogą doprowadzić do zawieszenia go w świetle prawa" - napisano w uzasadnieniu. Trybunał dodał, że celem zawieszenia sędziego było zniechęcenie go do zbadania procedury mianowania sędziów i było naruszeniem jego praw.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Paweł Juszczyszyn został zawieszony 4 lutego 2020 roku i od tego momentu nie mógł orzekać przez dokładnie 839 dni. Zawieszenie miało miejsce po tym, gdy Juszczyszyn - jako sędzia sądu rejonowego delegowany do Sądu Okręgowego w Olsztynie, rozpatrywał w listopadzie 2019 roku apelację w sprawie cywilnej i uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez nową KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. W postanowieniu sędzia nakazał Kancelarii Sejmu przedstawić list poparcia kandydatów do nowej KRS.
Po wyroku minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro cofnął Juszczyszynowi delegację do sądu okręgowego. Na tym jednak nie koniec, bo rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych - Piotr Schab - wszczął postępowanie dyscyplinarne przeciwko sędziemu. Powodem postępowania miało być rzekome "uchybienie godności urzędu". W lutym 2020 roku sędzia Juszczyszyn został bezterminowo odsunięty od obowiązków przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, która została zlikwidowana w maju 2022 roku.
- Izba wręcz stwierdziła, że popełniłem przestępstwo żądając list poparcia do KRS z Kancelarii Sejmu. A dla sędziego samo postawienie takiego zarzutu, że mógłby się dopuścić przestępstwa, jest kalumnią i pozbawia go zaufania niezbędnego do pełnienia zawodu. My, sędziowie, musimy być nieskazitelnego charakteru - a mnie Izba Dyscyplinarna w uzasadnieniu decyzji uznała niemal za przestępcę. Rzekomo moja decyzja o żądaniu ujawnienia list poparcia do nowej KRS miała być przekroczeniem uprawnień, czyli czynem z art. 231 kodeksu karnego. I to była szykana za wydane przeze mnie jako sąd orzeczenie - mówił w rozmowie z Onetem Paweł Juszczyszyn.