Policjanci z Komendy Powiatowej Policji Sulęcin w połowie września otrzymali zgłoszenie dotyczące martwego zwierzęcia powieszonego na drzewie. Przechodzień znalazł labradora w lesie na terenie gminy Torzym (województwo lubuskie), a następnie poinformował funkcjonariuszy.
Informację o martwym zwierzęciu funkcjonariusze otrzymali 18 września. "Sprawą natychmiast zajęli się kryminalni. W miejscu przestępstwa policjanci wykonali szczegółowe oględziny. Zabezpieczyli ślady oraz martwe zwierzę. Następnie rozpytali mieszkańców okolicznych miejscowości" - informuje st. asp. Tomasz Szura z KPP w Sulęcinie. W krótkim czasie funkcjonariuszom udało się znaleźć 65-letniego mieszkańca gminy, który miał zaopiekować się bezpańskim psem i znaleźć mu nowy dom. "Zamiast tego postanowił pozbyć się 'problemu', wieszając czworonoga na drzewie" - komentuje funkcjonariusz.
65-letni mężczyzna usłyszał zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem, do czynu się przyznał. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Ustawa o ochronie zwierząt uchwalona 21 sierpnia 1997 roku podkreśla, że "zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę". Zgodnie z art. 35. za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem grozi kara więzienia do pięciu lat pozbawienia wolności.