Zgłoszenie o eksplozji wpłynęło do Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Dąbrowie Górniczej ok. godz. 14.50. Jak przekazał stacji RMF FM rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP asp. Stefan Flasza, na terenie Koksowni Przyjaźń częściowemu zawaleniu uległ jeden z budynków. Powybijane są też szyby.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
W wyniku eksplozji poszykowanych zostało sześć osób. Są one głównie osoby poparzone.
- Wszystkim tym osobom została udzielona pomoc - przekazał na antenie TVN24 asp. Stefan Flasza. Jak dodał, dwie osoby są ciężko poparzone. Trafiły do szpitala w Siemianowicach Śląskich. Nie ma informacji o większej liczbie osób poszkodowanych - Ostatni zespół ratownictwa opuścił to miejsce, akcja się zakończyła - poinformował strażak.
Rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Dąbrowie Górniczej poinformował, że poszkodowani prawdopodobnie opuścili miejsce katastrofy o własnych siłach, a po wybuchu nie doszło do pożaru. Na miejscu lądowały dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, przyjechały też cztery zespoły ratownictwa medycznego.
Z kolei Roman Brańka, rzecznik prasowy koksowani "Przyjaźń" poinformował, że co najmniej jedna z rannych osób została zabrana do szpitala śmigłowcem.
Na miejscu zdarzenia pracuje kilkanaście zastępów strażaków - z Państwowej Straży Pożarnej, Ochotniczej Straży Pożarnej i zakładowej straży pożarnej. TVN24 donosi, że strażacy przeszukują teren, w którym doszło do wybuchu.
Na ten moment nie jest wiadome, co było przyczyną wybuchu w koksowni.