O zapadnięciu się ziemi w Trzebini (województwo małopolskie) informował 20 września informował m.in. tygodnik "Przełom". Na cmentarzu na osiedlu Gaj zapadła się ziemia, w wyniku czego uszkodzonych zostało około 40 grobów. Znajdowały się w nich zwłoki 61 osób, lej ma 10 metrów głębokości, ciała mogą być nawet kilkanaście metrów pod ziemią.
Cmentarz w Trzebini zapadł się z powodu szkód górniczych. Zapadliska mają być wynikiem wymywania gruntu z nieczynnych wyrobisk dawnej kopalni węgla kamiennego Siersza. Działała ona od XIX wieku i została zamknięta 22 lata temu.
"Obszar objęty zdarzeniem został zabezpieczony i ogrodzony. Do czasu przeprowadzenia działań przez służby sanitarne, ostatecznego określenia sposobu dalszego postępowania i wykonania niezbędnych prac, wstęp na cmentarz jest zabroniony, podobnie jak na teren sąsiadujących z nim ogródków działkowych" - czytamy na stronie internetowej Spółki Restrukturyzacji Kopalń.
Rzecznik spółki Wojciech Jaros w środę przekazał, że biegły nie wyraził zgody na ekshumację ciał pochłoniętych przez zapadlisko. Jak argumentował, wejście na ten teren wiąże się z zagrożeniem dla zdrowia i życia osób, które miałyby tam pracować. - My nie wiemy, czy to podłoże jest stabilne, czy jeszcze nie - czy w momencie, gdy pojawi się dodatkowe obciążenie, to znowu się nie zapadnie - przekazał rzecznik cytowany przez wp.pl za PAP. Wskazywał też, że zapadlisko na cmentarzu miało bardziej gwałtowny charakter niż poprzednie, do których dochodziło w okolicy.
Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Co dalej? "SRK SA współpracując w tym zakresie z Urzędem Miasta w Trzebini, szuka sposobu rozwiązania problemu, jaki powstał w rejonie Pola Centralnego dawnego Obszaru Górniczego Siersza I. Zlecone przez spółkę badania geofizyczne mają zlokalizować miejsca pustek po dawnych wyrobiskach, jak też przepływy wody pod powierzchnią ziemi. Dopiero po wynikach ekspertyz będzie można określić dalsze kierunki postępowania" - przekazał rzecznik Spółki Restrukturyzacji Kopalń Wojciech Jaros.
Trzebinia już nie pierwszy raz zmaga się osuwiskami i zapadliskami. Tydzień temu (13 września) na osiedlu Gaj ziemia zapadła się w pobliżu osiedlowych garaży. - Dziura ma średnicę około trzech metrów. Na miejscu pojawił się nasz zastęp, który zabezpieczył teren - mówił wówczas portalowi przelom.pl oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie Piotr Pawelczyk.
Portal podaje, że od sierpnia 2021 roku na terenie rodzinnych ogródków działkowych przy ul. Jana Pawła II oraz przyległych terenach w Sierszy ziemia zapadała się już łącznie dziesięć razy. Najgłębsze osuwisko osiągnęło głębokość 16 metrów.