700 zł na naprawę auta i pokrycie kosztów sądowych - to kara, jaką za zniszczenie mienia musi ponieść 17-latka z Bydgoszczy. Malwina Chmara 26 października zeszłego roku próbowała wesprzeć osoby z Iraku, które straż graniczna chciała wywieźć do zamkniętego ośrodka. Były wśród nich kobiety i dzieci.
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Malwina Chmara po rozprawie, w trakcie której sąd nakazał jej zapłacić za zniszczenie samochodu straży granicznej 700 zł, przyznała, że nie jest zdziwiona wyrokiem.
- Trochę się już przyzwyczaiłam do prześladowania przez to państwo - mówi nam aktywistka. Koszt naprawy samochodu wyceniła straż graniczna. Dziewczyna żartuje, że następnym razem wyjaśni, jak usunąć klej za pomocą acetonu.
Dlaczego przykleiła się do wypełnionej uchodźcami furgonetki?
- Według przepisów w momencie, w którym ktoś się przyklei do jakiegoś obiektu, policja powinna zabezpieczyć taką osobę i wezwać straż pożarną lub pogotowie, a nie na siłę odklejać - wyjaśnia. Twierdzi, że starała się zdobyć nieco więcej czasu, żeby inne osoby uczestniczące w proteście mogły uzyskać informacje, dokąd wywożeni są Irakijczycy oraz zapewnić im tłumaczenia.
- Gdyby policja postąpiła zgodnie z prawem, to byłoby więcej czasu na reakcje, albo chociaż okazanie solidarności osobom z Iraku, które przebywały w Bydgoszczy - mówi Chmara.
Policjanci zdecydowali jednak, że siłą odkleją ją od auta.
- Miałam szczęście, że klej jeszcze nie całkiem zasechł, bo zerwaliby mi skórę - twierdzi nastolatka.
Sąd uznał, że za zniszczenie mienia mają zapłacić rodzice Chmary, chociaż nastolatka deklarowała, że przekaże 700 zł z własnych pieniędzy zarobionych podczas wakacji. Sędzia Marzena Kalocińska uznała też, że aktywistka nie jest zdemoralizowana.
- Tak uznano w mojej sprawie już po raz czwarty - wyjaśnia Chmara, która wcześniej stawała przed sądem m.in. za blokowanie drogi podczas strajków kobiet, nawoływanie do skandowania, czy... pisanie kredą po chodniku haseł wspierających byłego Rzecznika Praw Obywatelskich.
Prawnik Chmary rozważa wniesienie apelacji, twierdząc, że korzystała z prawa do protestu.
***********