Pogrzeb Elżbiety II rozpoczął się 19 września w Londynie. W uroczystościach wzięli udział przywódcy i przedstawiciele wybranych państw. Andrzej Duda przybył do Wielkiej Brytanii 18 września, aby wziąć udział w ceremonii żałobnej. Towarzyszyła mu żona Agata Kornhauser-Duda.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Polska para prezydencka oddała hołd królowej Elżbiecie II w Westminster Hall, gdzie została wystawiona trumna z ciałem monarchini. Następnie złożyli wpis do księgi kondolencyjnej. Internauci zwrócili uwagę na to, że w rękawie Andrzeja Dudy była karteczka z przygotowanym wcześniej tekstem, na którą prezydent spoglądał.
"25. sekunda, Duda wyciąga ściągę z rękawa. Dwóch zdań się nie może nauczyć po angielsku!" - komentuje jedna z użytkowniczek pod udostępnionym wpisem przez tvp.info. "Musiał skorzystać ze ściągi?" - czytamy. "Pan prezydent wyciąga karteczkę z rękawa, haha, dobrze, że miał ściągę" - dodaje następny.
Nie tylko polski prezydent przygotował wcześniej formułkę. Podobnie zrobił Joe Biden, z tą różnicą, że prezydent USA nie korzystał ze "ściągi" z rękawa. Gdy usiadł przy księdze kondolencyjnej, swobodnie położył na niej kartkę, z której przepisał wcześniej przygotowany tekst.
Kolejną rzeczą, którą wzbudziła zainteresowanie, było ulokowanie zagranicznych dygnitarzy. Na pogrzebie królowej Elżbiety II prezydent USA Joe Biden został usadzony tuż za Andrzejem Dudą. - Zastosowano tutaj protokół starszeństwa - mówił w rozmowie z "Faktem" dr Marek Nowakowski, polski dyplomata i historyk i wytłumaczył, że na usadzenie prezydentów ma wpływ to, jak długo sprawują swój urząd. - Andrzej Duda jest dość długo urzędującym prezydentem, więc w tej precedencji jest wysoko. Joe Biden został później prezydentem niż Andrzej Duda, więc siedział za nim - wyjaśniał Nowakowski.