Tabletki z jodkiem potasu trafiły do komend straży pożarnej. MSWiA: Standardowa procedura

MSWiA poinformowało o przekazaniu w ubiegłym tygodniu tabletek z jodkiem potasu do powiatowych komend strażackich. Resort podkreślił, że jest to standardowa procedura "stosowana na wypadek wystąpienia ewentualnego zagrożenia radiacyjnego". Nie powinniśmy przyjmować jodu na własną rękę.

Rosjanie zaatakowali Południowoukraińską Elektrownię Jądrową w obwodzie mikołajowskim w nocy z niedzieli na poniedziałek (18 na 19 września). Pociski spadły kilkaset metrów od reaktora. To kolejny tego typu obiekt atakowany przez Rosjan. Dotychczas rosyjskie wojsko wielokrotnie ostrzeliwało teren Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej.

Zobacz wideo Skażenie w Polsce? "Nie zakładajmy, że Polska Agencja Atomistyki będzie nas oszukiwać"

MSWiA o przekazaniu jodku potasu strażakom: Procedura na wypadek wystąpienia zagrożenia radiacyjnego

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało 19 września, że w ubiegłym tygodniu przekazało tabletki z jodkiem potasu do strażackich komend powiatowych ze względu na walki w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w Ukrainie. Jak podał resort, zrobiono tak "w ramach działań z zakresu zarządzania kryzysowego i ochrony ludności" w razie wystąpienia zagrożenia radiacyjnego. "Jest to standardowa procedura, przewidziana w przepisach prawa i stosowana na wypadek wystąpienia ewentualnego zagrożenia radiacyjnego" - czytamy w komunikacie.

Ministerstwo wezwało, by nie przyjmować jodku potasu na własną rękę, bo jest to "odradzane przez lekarzy i specjalistów". Równocześnie poinformowało, że odpowiednia ilość jodku potasu jest zabezpieczona dla każdego obywatela Polski.

Resort podkreślił, że obecnie nie ma zagrożenia radiacyjnego w naszym kraju. W opublikowanym komunikacie ministerstwo zapewniło, że sytuacja jest na bieżąco monitorowana przez Państwową Agencję Atomistyki. Jak dodano, służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa są w ciągłej gotowości.

Więcej aktualnych wiadomości z kraju i świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Wojna w Ukrainie. Rosjanie zaatakowali Południowoukraińską Elektrownię Jądrową

Prezydent Ukrainy opublikował w internecie nagranie z przemysłowej kamery wideo, na którym widać moment wybuchu. Wołodymyr Zełenski napisał, że Rosja naraża cały świat na niebezpieczeństwo, dlatego należy ją powstrzymać, dopóki nie jest za późno.

Ukraiński koncern Energoatom poinformował, że do zdarzenia doszło kilkadziesiąt minut po północy. Rosyjska rakieta spadła na terenie elektrowni, trzysta metrów od reaktorów. Nikt nie ucierpiał, ale uszkodzone zostały budynki elektrowni. Południowoukraińska Elektrownia Jądrowa położona jest około 80 kilometrów na północny zachód od Mikołajowa. 

Więcej o: