Paweł J. i Danuta N. mieszkali razem w Grodzisku Mazowieckim (woj. mazowieckie) przy ulicy Żwirki i Wigury. 43-latek opiekował się nią, ponieważ kobieta była osobą z niepełnosprawnością. Poruszała się przy pomocy balkonika oraz wózka inwalidzkiego. Mężczyzna przyznał, że zabił kobietę, bo "coś w nim pękło".
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Na przełomie października i listopada, gdy para spożywała wspólnie alkohol, doszło między nimi do kłótni. Paweł J. chwycił Danutę N. za szyję i ją udusił. Następnie położył ciało kobiety na łóżku, przykrył kołdrą i zamknął drzwi pokoju, w którym się znajdowała. Mężczyzna przez dwa tygodnie mieszkał ze zwłokami kobiety i nikomu nie powiedział, co się stało. Zapewniał też współwłaścicielkę mieszkania, że Danuta ma się dobrze.
Do 18 listopada 2021 roku mężczyzna mieszkał ze zwłokami kobiety. Tego dnia do mieszkania próbowała się dostać znajoma Danuty N. wraz z córką. Kobiety były zaniepokojone, ponieważ od dłuższego czasu nie miały kontaktu z Danutą. Mimo licznych prób, nikt im nie otworzył, dlatego postanowiły wezwać policję i czekały pod blokiem. Zanim funkcjonariusze przyjechali pod wskazany adres, Paweł J. poinformował kobiety, że Danuta N. śpi. Po kilkunastu minutach przyjechali policjanci i w asyście straży pożarnej weszli do mieszkania. Tam funkcjonariusze znaleźli ciało Danuty w stanie znacznego rozkładu.
Paweł J. został zatrzymany i usłyszał zarzut zabójstwa kobiety. Przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia. "W bliżej nieustalonej dacie od 30 października do 18 listopada 2021 r. pozbawił życia pokrzywdzoną, uciskając jej szyję rękoma, co doprowadziło do ostrej niewydolności oddechowo-krążeniowej i skutkowało zgonem" przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz, cytowana przez TVN24. 43-latek w trakcie przesłuchania miał powiedzieć, że udusił Danutę, bo "coś w nim pękło".
Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckim skierowała akt oskarżenia w sprawie zabójstwa do Sądu Okręgowego w Warszawie. Od czasu zatrzymania Paweł J. przebywa w areszcie. Pierwsza rozprawa odbędzie się na początku października. Za zabójstwo mężczyźnie grozi dożywocie - informuje TVN24.