Szczecin. Dyrektorka przedszkola zdjęła krzyże. Wybuchła afera. Arcybiskup: Jeszcze za Stalina wyrzucano

Dyrektorka publicznego przedszkola nr 75 w Szczecinie zdecydowała o usunięciu krzyży ze wszystkich klas placówki. Jak tłumaczyła, krzyży nie życzył sobie jeden z rodziców. Wybuchł skandal. Oburzyli się radni PiS i szczeciński arcybiskup Andrzej Dzięga. - Dlaczego bronicie dzieciom, by mogły patrzeć na znak życia i miłości? - mówił podczas mszy świętej.

Sprawę nagłośnił m.in. Tomasz Duklanowski z Radia Szczecin, który chciał porozmawiać z dyrektorką przedszkola publicznego nr 75 w Szczecinie. Jak czytamy w materiale, podjęła ona decyzję o usunięciu krzyży ze wszystkich klas w wyniku prośby jednego z rodziców i umieściła je w jednym z pomieszczeń placówki. Miało to miejsce w poniedziałek 12 września. 

Zobacz wideo Prezydent Andrzej Duda nadał Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Zasługi RP ambasadorowi Ukrainy w Polsce

Szczecin. Krzyże usunięte z przedszkola. Radni doszukują się obrazy katolików

Na reakcję radnych z Prawa i Sprawiedliwości długo nie trzeba było czekać. Radna Agnieszka Kurzawa w rozmowie z Radiem Szczecin uznała działanie dyrektorki za "bardzo impulsywne". - Jedna osoba zwróciła się do niej, nawet nie za pomocą wniosku pisemnego, tylko telefonicznie, że przeszkadza tej osobie krzyż w sali. A tutaj większość dzieci uczęszcza przecież na lekcje religii, czyli większość jest wierząca - mówiła. 

Z kolei radny Krzysztof Romanowski w usunięciu krzyży dopatruje się złamania artykułu 48. konstytucji RP. Mówi on o prawie rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Powołuje się też na artykuł dotyczący obrazy uczuć religijnych. - Artykuł 53. Konstytucji RP mówi jasno o tym, że nie wolno obrażać uczuć religijnych żadnego człowieka, w tym momencie zostały obrażone uczucia religijne katolików, którzy do nas się zgłosili. Co na to pani dyrektor, po naszej interwencji, jako mieszkańców? No nie podjęła decyzji, żeby te krzyże z powrotem powiesić - mówił. 

Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Szczecin. Dyrektorka przedszkola zdjęła krzyże. Arcybiskup oburzony: Ataki są coraz bardziej bezczelne

W środę (14 września) na informacje o usunięciu krzyży zareagował też arcybiskup szczeciński Andrzej Dzięga, znany ze swoich konserwatywnych poglądów i związany z Radiem Maryja. Podczas mszy w święto Podwyższenia Krzyża Świętego w Kamieniu Pomorskim mówił o "bezczelnych atakach na krzyż". 

- Ataki są coraz bardziej bezczelne, więcej - coraz większa odwaga wchodzi w serca tych, którzy uważają, że tylko w ziemię patrząc, zadbają o wszystkie ludzkie sprawy i Bóg im niepotrzebny. Są pokusy ograniczania Słowa Bożego i katechezy w szkole - grzmiał duchowny. 

- Jeszcze za Stalina krzyże wyrzucano z urzędów i szkół... Powróciły w roku 1956, po kilku latach znowu wyrzucane, bronione przez rodziców, musiały czekać cierpliwie na "Solidarność" - dodał. Po tych słowach wspomniał o szczecińskim przedszkolu. 

- Ostatnio w jednym z przedszkoli, prowadzonych przez miasto - dzisiaj już mogę o tym powiedzieć - pojawił się pomysł dyrekcji, żeby krzyże ze ścian pozdejmować. Dlaczego bronicie dzieciom, by mogły patrzeć na znak życia i miłości? Na znak, który jest przywołaniem Chrystusa umęczonego i zmartwychwstałego - powiedział. 

Krzyże nadal nie wróciły na ściany przedszkolnych sal mimo apeli radnych i krytyki arcybiskupa. Szczeciński magistrat w rozmowie z Onetem przekazał, że nie będzie żadnej interwencji w tej sprawie ze strony miasta. 

Więcej o: